sobota, 22 września 2012

Od Golda


U Micka mieszkało mi się doskonale. Ale samolot już dzisiaj leciał. Wpadłem do samolotu i pobiegłem do części transportu towarów. Lecieliśmy 5 godzin. Usłyszałem "Samolot właśnie wylądował". Wybiegłem z samolotu i pobiegłem do mojej jaskini.
- Cześć Kitka! Cześć Rico! Cześć Doris!
- Cześć - szczeniaki pobiegły do mnie
- Cześć Gold
- Cześć Kitka, jak tam Kari z Aramisem?
- Koniec między nimi
- Szkoda... szczeniaki mogły mieć takiego ładnego wujka....
- Mogły..... ale teraz będzie Bruder...
- Bruder?! Gratulacje! Bruder to mój kolega! To będzie wujek ideał!
- Jeśli w ogóle będzie....
Połorzyliśmy się obok siebie i usnęliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz