sobota, 22 września 2012
Od Happy - Dojżałość
Jak co dziennie wszedłem sobie na drzewo. Jakoś szybko się tam znalazłem. Rozmyślałem nad tym co stało się mojej mamie... Ci ludzie, nigdy nie odpuszczą. Zeskoczyłem i poszedłem się napić. Zakrztusiłem się! Bo w odbiciu zobaczyłem jakiegoś niebieskiego stwora! Byłem przerażony. Zdałem sobie sprawę, że dorosłem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz