sobota, 8 września 2012

Od Golda


Skłamałem gdy mówiłem do Rico. Tak na prawdę pobiegłem za terytorium watahy.
- Wiem że nie można ale ona jest w potrzebie!
Dobiegłem do innej watahy.
- Ara!
- Gold? Bracie! Jak się cieszę że Cię widzę!
- Ara ja też!
- Jedna wiadomość. Mam chorobę w której masz 10% pewności że wyzdrowiejesz...
- Jak to wyleczyć?
- Trzeba zdobyć Piasek który robi Mick.
- Gdzie on jest?
- W Afryce.... Mick to wilk który tam uciekł.. Nie wiem dlaczego.
- Jednym słowem Piasek Micka.... z Afryki.
- Tak.
- Ale jak tam się dostać?
- Musisz polecieć samolotem! Ludzie odlatują tam za 10 minut!
- A gdzie lotnisko?
- Tu! Za lasem!
Dobiegłem do lotniska. W ostatniej chwili wszedłem do samolotu. Schowałem się w części transportu zwierząt.
- Dolecieliśmy! - krzyczeli pasażerowie
Gdy wszyscy wysiedli uciekłem wyjściem dla ludzi.
- Gdzie ten Mick?
- Szukasz Micka? Tam! Za rogiem!
- Dzięki!
- Mick?
- Tak?
- Mogę pożyczyć piasku? Ara jest strasznie chora.
- Ara? Bierz ile chcesz!
- Dziękuje!
- Ale szybko do niej nie wrócisz... Samolot leci do waszego kraju za 2 dni.
- Dopiero!?
- Tak...
- No dobra... Ale mam tam rodzinę....
Wieczorem biegałem z Mickiem wokoło ogniska.
- Super tu macie!
-
Po 22:00 połorzyliśmy się spać.
- Mick... Mógł bym tu zostać....
I usnęliśmy.
C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz