niedziela, 15 lipca 2012

Od Dracko



Zbliżał się wieczór.Usłyszałem za oknem szelest liści,zobaczyłem za oknem Xene,pokazywałem jej łapą żeby uciekała,ale ona pokręciła przecząco głowa i weszła w krzaki.Do mojej klatki wszedł facet który mnie uśpił,ja zacząłem warczeć,ale widziałem,że trzymał elektrycznego bata,dalej warczałem,ale się cofałem
-Co już nie jesteś takim chojrakiem-zaczął się śmiać i podchodzić do mnie bliżej-
-Musze stąd uciec-pobiegłem na drugi koniec mojego boksu i wyskoczyłem przez okno.Nie mam pojęcia jak to zrobiłem,ale udało się i wiedziałem,ze wracam do domu,Z krzaków wyskoczyła moja wataha.Faceci wybiegli z pomieszczenia i zaczęliśmy na nich warczeć dlatego się odwrócili i pobiegli do auta i odjechali.
-Pozwolicie im tak odjechać?-zadałem pytanie Alfie-
-Spokojnie Dracko-W tym samym czasie auto wybuchło-
-Dziękuję wam za ratunek
-W końcu jesteśmy watahą-uśmiechnęła się Angelina i poszliśmy wszyscy na nasz teren-
Po paru minutach odpoczywałem w swojej jaskini i usłyszałem wilka przy swojej jaskini.Wyszedłem i zobaczyłem na trawie naszyjnik



 od razu go rozpoznałem bo to była Gwiazda Zarrana.Zabrałem ją i poszedłem do jaskini.

C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz