czwartek, 19 lipca 2012

Od Xeny


Wstałam dziś o 7.00. Szybko pobiegłam do lasu żeby się umyć i upolować śniadanie. Kiedy już wszystko zrobiłam pobiegłam nad wodopój żeby zdobyć kilka ryb na potem. Zobaczyłam na drugim brzegu lilie. Przepłynęłam tam i je zerwałam. Usiadłam na brzegu i z plącz zrobiłam posłanie i torbę na ryby. Kiedy dotarłam do swojej jaskini postanowiłam zaprosić Szata żeby pooglądać zachód słońca. Kiedy tam dotarliśmy została jeszcze godzina do zachodu więc z nudów zaczęliśmy się bawić. Gdy zachodziło słońce leżeliśmy na pagórku i rozmawialiśmy. Nagle Szat zniknął potem usłyszałam że ktoś biegnie. Odwróciłam się i Szat biegł na mnie nawet nie zdążyłam się podnieść. Już leżał na mnie i patrzył w moje oczy. Nie powstrzymałam się.
- Szat?...- zapytałam
- Co takiego.- odpowiedział
- Kocham Cię!.- powiedziałam pocałowałam go i uciekłam.
<Szat dokończ>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz