Gdy kolejnego dnia widziałam się z Angeliną i chciałam pójść z nią i jej maluchami do Blacka, zauważyłam że jakiś wilk biegnie w naszą stronę i kiwa do nas głową na powitanie.
-Kto to jest? Znasz go, Kiara?-spytała Angelina.
-Nie, nie mam pojęcia kto to ...
Nagle wilk przemówił do nas znajomym głosem:
-Cześć! Jak noc martwiłaś się o mnie?-wilk zwracał się do mnie. Już chciałam powiedzieć "Hej, kto ty? Znamy się?" Gdy nagle uświadomiłam sobie że wilk który do mnie mówi ma głos.... Blacka!!!
-Black, to ty???-spytałam niedowierzając.
-Tak,a co? Aaa... chodzi ci o wygląd? Wiem,też się zdziwiłem. To wszystko po przemianie.
-Łał!-wyrwała nagle Angelina.
-Tak-przytaknęłam-łał!
-Gdzie idziecie?
-Miałyśmy zamiar iść do ciebie. Chciałyśmy zobaczyć jak się czujesz-wyjaśniłam
-A, to w takim razie chodźmy na spacer do lasu - zaproponował Black.
-Okey-odpowiedziałyśmy obie.
Gdy zrobiło się już późno poszliśmy odprowadzić Angeline i maluchy, a potem Black odprowadził mnie, przed moją jaskinią i powiedział:
-Ymm...Kiara, poczekaj! Ja... to znaczy, pomyślałem sobie, no bo ja... hmm, jakbyto ująć...jeśli byś chciała oczywiście... no bo... ja jutro mam... ale jeśli nie chcesz to zrozumiem...wieczór wolny... i... pomyslałem sobie...że, poprostu no wiesz, no to jak?-skończył Black bardzo zdenerwowany.
Nie miałam pojęcia o co mu chodzi więc spytałam:
-Przepraszam, możesz powtórzyć?
A on:
-Noooo, jeśli chcesz... to jutro wieczorem możemy się umówić, jeśli chcesz?-powiedział tym razem mniej zdenerwowany.
-Okey, to przyjdź jutro po mnie o 6, może być ?-odparłam.
-Dobra. To do zobaczenia jutro! Pa!
Ja też się pożegnałam i weszłam do jaskini...
<Black dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz