sobota, 14 lipca 2012

Od Water


Gdy wraz z Moonlight Wracaliśmy z Wodopoju okazało się że na watahe napadły wrogie wilki wraz z Moonlight żucilismy się do walki.
Gdy walka dobiegała końca Moonlight zapytała się mnie czy bede jej chłopakiem
-Moonlight ale sobie wybrałaś moment ale dobrze zgoda tylko niewiem co moja siostra na to
Gdy to mówiłem obcy wilk zaskoczył mnie i zadrapał tak że zawyłem na cały las.
O nie muj amulet nieśmiertelności! Żuciłem sie w pogoń za tamtym wilkiem.
- Water stój on nie jest tego wart!
-Amulet czy wilk na jedno wychodzi bez amuletu będe otepiały i bezbronny!
-Nieeeeee!
-Niesłyszałem już tego bo dobiegłem do środka lasu.
-Nie oddam ci tego amuletu tak łatwo - powiedziałem i szkoczyłem na niego jak na jedzenie i pokonałem go.
Lecz był jeden minus-gdy go goniłem dotarliśmy na koneic lasu do jego watahy.
Wrogie wilki otoczyły mnie nie miałem wyboru wziołem amulet w pysk i ruszyłem przed siebie.
-Zgubiłem sie jeszcze bardziej pomyślałem
Błąkałem sie po lesie myslałem że stado o mnie zapomniało...
A jednak szukali mnie wszyscy.
Ja zmeczyłem się ucieczką i schowałem sie pod skałą gdy luna deszcz.
-Nigdy ich nie znajde...a co to za głosy?
Water...! Water!!!!!!!.... Water....!!!!!!!!!!!!!
Słyszałem jak mnie wołali lecz nie byłem stanie im odpowiedzieć.
Nastepnego dnia szukałem swojej watahy ale patrze- Jest wykrzyknołem i pobiegłem lecz nie zastałem uciechy
Wataha!! o się z nią stało!!??
-Widzisz? Wilki zniszczyły wszystko ale nie zniszczyły jednego naszej współpracy jednak gdy zobaczyłem ranną Lune zemdlałem...
Obudziłem się za tydzień wataha była cudownie odnowiona zobaczyłem jak Luna i Moonlight żuciły się do mnie
-Żyjesz cudownie!!
-Mało brakowało-odpowiedziałem
Naszczęście nic sie nie stało i wszystko wróciło do normy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz