środa, 29 sierpnia 2012

Od Ibizy


Szłam lasem i myślałam jakiego towarzysza sobie wybrać."Może jakiegoś spotkam po drodze"-pomyslałam.
Wiedziałam ze powinien potrafić polować.I powinien być przystosowany do lasu.W końcu ja sama spędzam tu dużo czasu.Zobaczyłam moją siostrę Fantę.
-Hej Ibiza co robisz?
-Szukam dla siebie towarzysza to nie jest łatwy wybór.
-Och ja też nie umiem sobie wybrać towarzysza.Według mnie mój towarzysz powinien być wyjątkowy.
-Mój musi byc przystosowany do lasu.W końcu wiesz ile czasu tu spędzam ćwicząc swoja moc.
-Taak wiem a wiesz jak nazywa sie ta moc która ujawniła się we mnie na wojnie?No wiesz zaczęłam się unosić w powietrze i świecic moja przeciwniczka też sie uniosła i zaczęła dusić i umarła.
-Nie zappytaj się Kassie ja juz muszę lecieć.
-Ok
Poszłam w głąb lasu.Nagle wyłonił się z koron drzew piękny orzeł.Wiem to orzeł to jest mój towarzysz.Usiadł mi na plecach tak sam z siebie.
-Nazwę cię Białas nie wiem czemu ale mi do ciebie pasuje.
Poszłam do Moonlight z tym wszystkim
-Świetnie piękny z niego ptak jak ma na imie?
-Białas
-Dobrze to już idź.
Poszłam do jaskini.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz