piątek, 24 sierpnia 2012
Od Lufi
Obudziłam się w jakiejś jaskini.
- Co się stało, gdzie ja jestem? Ała! - zawyłam,coś mnie bardzo zabolało
- Jesteś w jaskini Wolfa, właśnie opatruje ci ranę na brzuchu. Otwarła się. Znalazłem cię w takim stanie daleko poza terytorium watahy, co ci się stało? - zapytał przestraszony Kazan
- Zamyśliłam się i przez przypadek wpadłam do stawu. I zobaczyłam że jestem poza terytorium watahy. Wtedy coś wbiło mi się w bok i poczułam się dziwnie słaba. Upadłam i ludzie mnie podnieśli a później mną rzucili. A potem spadłam z urwiska, zemdlałam a jak się obudziłam to próbowałam wrócić. Ale ze zmęczenia straciłam przytomność.
- Ach ty zamyślaczku. Uważaj bardziej bo nigdy nie wyzdrowiejesz. - roześmiał się Kazan
- Ja już idę Wolf powiedział że musisz zostać u niego tydzień aż wydobrzejesz.
- To papa do zatygodnia.
- Papa! - zawołałam a później położyłam się wygodnie i od razu zasnęłam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz