sobota, 18 sierpnia 2012
Od Atentatora
Będąc w lesie rozmyślałem jak kazać Keyli moje uczucia gdy nagle....usłyszałem jak coś lub ktoś spadł parę metrów odemnie. Pobiegłem w tamtą stronę i zauważyłem tam Keyli. Była nieprzytomna, a do tego miała wykrzywioną łapę. Wziąłem ją na plecy i szybko pobiegłem do uzdrowiciela żeby opatrzył łapę. Bardzo się o nią martwiłem.
-"Oby to nie było poważne"
Zaniosłem ją szybko do najbliższego uzdrowiciela w Watasze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz