Razem z Waterem przechodziliśmy obok wodopoju, gdy zauważyłam mała wilczkę.
-A co ty tutaj robisz? - zapytałam
-Zgubiłam sie. Byłam kiedys w watasze, ale była tam wojna i przegraliśmy, a mi udało sie uciec. I teraz się błąkam.
-Biedactwo! Moze chciałabys dołaczyc do naszej watahy? - zaproponowałam
-Tak! Bardzo!
-Water przygarniemy ją? - zapytałam
-Naturalnie. Przeciez to maleństwo nie ma domu!
-A jak masz na imię? - zapytałam
-Jestem Ami.
-Bardzo ładne imię. - oznajmił Water
Razem z Ami poszliśmy do watahy i ogłosilismy, że ją przygarneliśmy. Widziałam jak sie cieszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz