wtorek, 7 sierpnia 2012

Od Ice


Staną przede mną wielki wilk. To był Scar... Był ode mnie większy o głowę.
-Scar...-Powiedziałem.
-Ice...-Powiedział z lekkim uśmieszkiem na pysku, ciekła z niego jakaś maź... Skoczył na mnie, przygniótł mnie do ziemi, nie mogłem oddychać. Coś go musiało uderzyć, bo ze mnie zleciał. Zobaczyłem, że leży nie przytomny, a obok niego kłoda. Pomyślałem "Dobrze ci tak". Podbiegłem do niego i złapałem za ucho. Oderwałem kawałek. Scar szybko wstał, dotkną ucha, gdy zobaczył krew wściekł się. Wbiegłem na skałę, z góry widziałem Deste jak walczy... Zrzuciłem z góry, wielki kamień, uderzył Scara. Zginą. Pobiegłem do Desty i zobaczyłem, że Dżasper ją uzdrowił. Byłem mu wdzięczny. Kazałem Descie położyć się w bezpiecznym miejscu, ale ona jak to Desta powiedziała "nie" i poszła pomagać innym. Przewróciłem oczami i także pobiegłem pomóc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz