Tisamon odszedł jakiś smutny. Nie wiedziałam o co chodzi.
-Co mu sie stało? - myślałam z niepokojem. - Martwię się o niego.
Położyłam sie w mojej jaskini i odrazu zasnęłam. Gdy sie obudziłam była noc. Śnił mi się Tisamon.
-Może napiszę do niego list? - pomyślałam i zabrałam się do pracy.
Drogi Tisamonie!
Dziękuję ci za uratowanie mi życia. Jestem ci bardzo wdzięczna, ale gdy odchodziłeś zauważyłam smutek na twojej twarzy. Co się stało? A tak poza tym bardzo mi się podobasz. Jeśli ja tobie nie po prostu spal ten list.
Juka
Gdy skończyłam od razu pobiegłam do jaskini Tisamona i zostawiłam list koło jego łap.
<Tisamonie dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz