sobota, 4 sierpnia 2012

Od Juki

Pocałunek Tisamona był...magiczny. Chciałam zostać z nim jeszcze dłużej, ale musieliśmy już wracać do jaskiń. Kiedy się już wygodnie położyłam usłyszałam hukanie sowy. Na początku sie trochę przestraszyłam, ale potem usnęłam.
Miałam dziwny sen. Ja i Tisamon byliśmy na łace. Biegliśmy do siebie, ale tak na prawdę oddalaliśmy się od siebie. A potem między nami staną jakiś demon.
Obudziłam się cała mokra ze strachu.
-Uff... to był tylko koszmar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz