Angelina radziła sobie całkiem nieżle, więc ja poszedłem pomóc innym. Walcząc z Nonem złąmałem łapę ale i tak wygrałem. Przyszedł do mnie Wolf i uleczył moją łąpę, gdy zawołała go Moon. Z moją łapą było w porządku więc wbiegłem na klif z którego było wszystko widać
-Tyle śmierci i zniszczenia...
Nagle zauważyłęm , żę Moon walczy z jednym z najsilniejszych przeciwników.
-Moon! Odsuń się. - krzyknąłem i zwaliłem z klify kilka potężnych skał.
Skały przygniotły przeciwnika Moonlight, a spod nich wylała sie wielka kałuża krwi.
-Dzięki Snow! - krzyknęła z dołu Moon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz