piątek, 28 grudnia 2012
Od Watera
Moon zaniosła mnie do Wolfa
Obudziłem się u niego,lecz jego nie było
Wyszedłem,gdy nagle podbiegła do mnie Ami
Zabrała mnie do Salomona
- Ami prosze! zabierz go do White!ja pobiegnę za tym wilkiem!
- Dobrze...
Pobiegłem za nim
Wilk zdążył uciec jednak...Wytropiłem go i rzuciłem się na niego...to był....
- Black?!
- Ja...ja....nie moge tu dłużej zostać....chciałem żeby Moon mnie wygnała...
- Ale dlaczego...-zeszłem z niego
- Bo...Kiara...
- Ale co? to przecież twoja partnerka,macie szczeniaki!
- Nic nie rozumiesz!-zawył po czym uciekł
(Black dokoncz)
środa, 26 grudnia 2012
Od Ami
Gdy weszliśmy się ochłodzić do jeziora z Salomonem zauważyłam cień był wielki wtedy się wystraszyłam.To był wilk z innej nieznanej watahy. .Zaczełam płakać ale i tak biegłam po pomoc w pobliżu był Water , zaczynałam mu opowiadać gdy się szybko zerwał z nóg i pobiegł tak samo jak ja może trochę szybciej. Gdy dotarliśmy na miejsce.Salomon był poraniony. Czarny wilk z uśmiechem pobiegł do lasu.A my zajeliśmy się Salomonem. Salomon miał otwarte rany i leciała mu krew.
(Dokończ Water
poniedziałek, 24 grudnia 2012
Od Keyli
Podczas spaceru z Atentatorem zastanawiałam się jak on się dostał do tej watahy.
-Mam pytanie.
-Jakie?
-Jak dostałeś się do watachy Moon i Watera? - zapytałam
-Mam pytanie.
-Jakie?
-Jak dostałeś się do watachy Moon i Watera? - zapytałam
Od Wolfa
Wyszedłem na szybkie polowanie. Udało mi się zabić sporego zająca. Potem pędem pobiegłem do Moon.
-Cześć Moon!
-Hej Wolf. Co tam?
-Muszę ci coś powiedzieć!
-Co takiego? - Moon się zdziwiła
-...
<Moon dokończ>
niedziela, 16 grudnia 2012
Od Rose
Kiedy Blue przyniusł mi swoja zdobycz bardzo się ucieszyłam. Nie jadłam od kilku dni i miałam duży apetyt. Podzieliłam się z Blue zdobyczą i zapytałam:
-Czy chciałbyś mieć szczeniaka?
-Czy chciałbyś mieć szczeniaka?
Od Szata
Bardzo sie ucieszyłem kiedy ujrzałem szczeniaka, którego urodził Xena, ale byłem też zasmucony tym, że drugi szczeniak zmarł.
-Xeno! Jaki sliczny maluszek! Urodę to ma po tobie. - powiedziałem
Xena zaśmiała się.
Czułem, że teraz na mnie spoczywa jeszcze większa odpowiedzialność. Muszę opiekować się Raitonem i chronić Xenę.
-Xeno! Jaki sliczny maluszek! Urodę to ma po tobie. - powiedziałem
Xena zaśmiała się.
Czułem, że teraz na mnie spoczywa jeszcze większa odpowiedzialność. Muszę opiekować się Raitonem i chronić Xenę.
Od Xeny
Zaczęłam rodzić w nocy. Rozpętała się straszna burza. Urodziłam dwa wilczki niestety jeden zmarł. Rozpłakałam się z tego powodu, ale został mi jeszcze jeden wilczek. Nazwałam go Raiton co oznacza żywioł piorunu.
Imię: Raiton
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Basior
Stanowisko: za młody
Moce: władza nad żywiołem pioruna, czytanie w myślach
Charakter: Zadziorny, odważny, tajemniczy.
Partner: za młody
Rodzina: Mama Xena, tata Szat, ciotki Moonlight, Rose, Juka, Lufi wujkowie Wolf, Snow, Kazan
Opiekun: Kanuii
sobota, 15 grudnia 2012
Od Moonlight
Kiedy Water stracił przytomność zza krzaków wyskoczył biały wilk.
-Kim jesteś? - zapytałam
-Nazywam się Zero. - odpowiedział
-Co robisz na naszych terenach?
-Szukam nowej watahy. Przepraszam za to co się stało z twoim przyjacielem. To promienie słoneczne odbiło się od mojego amuletu. - wyjaśnił
-Dobrze, zabiorę go do Wolfa i wszystko będzie dobrze. Czy chciałbyś dołączyć do naszej watahy?
<Zero lub Water dokończcie>
-Kim jesteś? - zapytałam
-Nazywam się Zero. - odpowiedział
-Co robisz na naszych terenach?
-Szukam nowej watahy. Przepraszam za to co się stało z twoim przyjacielem. To promienie słoneczne odbiło się od mojego amuletu. - wyjaśnił
-Dobrze, zabiorę go do Wolfa i wszystko będzie dobrze. Czy chciałbyś dołączyć do naszej watahy?
<Zero lub Water dokończcie>
Zero
Imię : Zero
Wiek : 2 lata
Płeć : Samiec
Stanowisko : Wojownik
Moce : Znikanie, panuje nad wodą, furia
Charakter : Miły, odważny, uparty, nieugięty, nieposłuszny, stanowczy, inteligentny
Partner : Nie ma
Rodzina : Nie ma
Opiekun : joker27
Od Blue
Wstałem. Wyszedłem z jaskini. Pobiegłem nad wodospad. Napiłem się i umyłem. Wybrałem się na polowanie. Ujrzałem dużego jelenia. Skoczyłem na niego. Już leżał w bezruchu. Wziąłem go i zaniosłem do jaskini, gdzie spała Rose.
(Rose?)
Od Watera
- Moon
- Tak?
- Wiesz...Zastanawiłem sie nad....
- Nad?
- Nad nami...
- Czyli?-spytała z niepokojem
- Nie,nie!-zaśmiałem sie- Nie bój się tylko...Może pójdziemy gdzieś razem? ostatnio tak rzadko chodzimy gdzieś RAZEM
- Jasne
Dziwnie sie czułem
Gdy oślepiło nie światło słoneczene-Straciłem przytomność
(Moon dokończ )
Od Lufi
Było bardzo wcześnie rano. Obudził mnie bolesny skurcz brzucha, Kazan jeszcze spał. Po chwili poczułam drugi raz skurcz.
- Kazan obuć się to chyba już! - krzyknęłam, a on poderwał się na równe łapy i popatrzył na mnie przestraszonym wzrokiem.
- Co mam zrobić!
- Biegnij po Wolfa!
- Dobrze już pędzę! - krzyknął i wybiegł z jaskini, a po chwili wrócił z Wolfem.
- Już dobrze, a teraz nadmij się. - powiedział Wolf. Po chwili położył mi na brzuch ślicznego szczeniaka
- To samiec.
- Nazwę go Firo.
Imię: Firo
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Samiec
Stanowisko: Za młody
Moce: Moc powietrza, niewidzialność
Charakter: Miły, dobry, spokojny, kiedy trzeba odważny
Partner: Za młody
Rodzina: Mama Lufi tata Kazan brat Rawo
Opiekun: pz1zosiaa
Rudek:
- Teraz jeszcze raz nadmij się. - Po chwili położył mi na brzuchu drugiego ślicznego szczeniaka
- To też jest samiec.
- On będzie miał na imię Rawo.
Imię: Rawo
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Samiec
Stanowisko: Za młody
Moce: Moc ognia, kiedy chce do jego kłów napływa trucizna
Charakter: Zadziorny, niecierpliwy, odważny, zamknięty w sobie
Partner: Za młody
Rodzina: Mama Lufi tata Kazan brat Firo
Opiekun: pz1zosiaa
Draki:
- To już koniec, teraz zbadam czy są zdrowe. - powiedział Wolf i zbadał szczeniaki
- Oba są zdrowe i silne. - Później Wolf poszedł do swojej jaskini a ja położyłam się obok moich szczeniaków i od razu zasnęłam.
piątek, 14 grudnia 2012
Przepraszam!
Przepraszam was bardzo za moją nieobecność, ale ostatnio wogóle nie miałam ani chwili dla siebie, ale teraz możecie już przysyłać swoje opowiadania. Obiecuję, że teraz wszystkie będę regularnie wstawiać! ;)
wtorek, 25 września 2012
Od Szata
-Ależ oczywiście! To są śliczne imiona Xeno! - powiedziałem
-Dzięki.
-Skąd takie wzięłaś? - zapytałem
-Sama wymyśliłam. - odpowiedziała Xena
-Aha. A więc to będą bardzo wyjątkowe szczeniaki.
Uśmiechnąłem się i pocałowałem Xenę. Byłam bardzo szczęśliwy.
-Dzięki.
-Skąd takie wzięłaś? - zapytałem
-Sama wymyśliłam. - odpowiedziała Xena
-Aha. A więc to będą bardzo wyjątkowe szczeniaki.
Uśmiechnąłem się i pocałowałem Xenę. Byłam bardzo szczęśliwy.
Od Moonlight
Kiedy Rose i Blue zapytali czy mogą mieć szczeniaka odpowiedziałam:
-Oczywiście że możecie!
-Dziękujemy Moon! - krzyknęli i odbiegli w swoją stronę
Ja wróciłam do jaskini, w której był Water.
-Oczywiście że możecie!
-Dziękujemy Moon! - krzyknęli i odbiegli w swoją stronę
Ja wróciłam do jaskini, w której był Water.
Od Kari
Biegłam przez las. Spotkałam Brudera.
- Cześć
- Cześć!
- Bruder....jesteś bardzo ładnym wilkiem
- to znaczy?
- chcesz być moim partnerem?
<Bruder dokończ>
Od Abigail
Pobiegłam Aramisa powiedziałam
-Aramis
-tak
-na polanie coś mnie zabolało
-co
-brzuch
I znowu zaczął boleć i zaczęłam zwijać się z bólu
-Aramis zabierz mnie do medyka nie wiem co mi jest
<Aramis dokończ>
Od Luckiego
Idąc wzdłuż rzeki widziałem dużo par. Po powrocie z wycieczki dużo się zmieniło.Ja na razie będę kawalerem. Mogę podróżować po całym świecie.
Od Spectry
Musiałam mu to powiedzieć ale to on powinien ,miałam mętlik w głowie po tej zabawie nagle zaczęło mi się kręcić w głowie i prawie upadłam ale on mnie złapał ,powiedziałam
-dziękuje
-ty powinnaś uważać
-pewnie jestem zmęczona
-ja terz
Zasnęliśmy pod drzewem na jakiejś górze ,ranem widziałam koło nas parę wilków w tym Haru ,powiedziałam do Fade
-wstawaj-i szturchnęłam go łapą
-co-powiedział jeszcze ospale
-sam zobacz
<Fade dokończ >
Od Swizz
Gdy przechodziłam obok wodopoju ujrzałam obcego wilka. Podeszłam go z boku. To Diego - pomyślałam. Ale on przystojny, szkoda że nie mam partnera...
- Hej - przywitałam się
- Hej, ładnie wyglądasz
- Dziękuje, jesteś miły, nie poznałam Cie w tym wyglądzie
- Dziś rano urosłem, strasznie przez to bolała mnie dziś łapa
- Współczuję, mnie normalnie paliło pod łapami, dobrze że to już przeszłam
- Przejdziemy się ?
- Chętnie - zgodziłam się - Diego tak bardzo mi się podobał, bałam się mu o tym powiedzieć
( Diego dokończ proszę)
Od Blue
Kiedy Rose spytała się o nowe szczeniaki ucieszyłem się.
- To wspaniale ! - wykrzyknąłem, po chwili smutniejąc
- Ja tez się cieszę - spojrzała się na mnie - Dlaczego jesteś smutny?
- Moonlight nie pozwoli na kolejne szczeniaki
- Pójdźmy do niej, może ją przekonamy - powiedziała z nadzieją w głosie
- Spróbujmy, może się zgodzi, jesteśmy parą gamma
- Mam nadzieję że weźmie to pod uwagę i pozwoli na szczeniaka
- Chodźmy !
Pobiegliśmy razem do jaskini Moonlight i Watera.
(Rose lub Moonlight dokończcie)
sobota, 22 września 2012
Od Fade
-Nic nie szkodzi. Spoko. - powiedziałem z uśmiechem
Graliśmy dalej aż do świtu. Świetnie się bawiłem!
Graliśmy dalej aż do świtu. Świetnie się bawiłem!
Od Spectry
Rozmowa moja i Fade była bardzo miła po chwili powiedziałam
-berek
-nie jesteśmy dziećmi
-no proszę
-no dobra
Biegaliśmy czasami ja byłam czasami on w pewnym momencie chciałam powiedzieć berek lecz zamiast tego na niego wpadłam i nie chcący pocałowałam
-oj ja ja na na serio przepraszam
<Fade dokończ>
Od Doris
Następnego dnia pobiegłam do lasu. Spotkałam Moonlight.
- Cześć Doris. Gdzie twoja mama?
- Śpi z Rico.
- Aha. Czyli ona nie wie?
- No......nie.....
Wilczyca próbowała mnie wziąć w pysk.
- Nie! Ja nie chcę do mojej jaskini! - Zaczęłam się wyrywać
- Słuchaj Doris! Ja tu jestem samicą Alfa i ja ustalam co ma być!
- I co? Ja chcę do Happy'ego!
- Nie. Masz iść do jaskini.
W końcu Moonlight wzięła mnie w pysk. Wyrwałam się i uciekłam.
- Mówiłam że mnie nie złapiesz!
Gdy wilczyca mnie nie widziała wpadłam do klatki.
- ....szczeniak.... - Powiedział jeden z ludzi
Pisnęłam cichutko.
- Do wozu! Będzie idealnym wilkiem! - powiedział drugi
Wrzucili mnie do bagażnika. Nagle usłyszałam szczekanie wilka.
- Aton?
Nie zauważyłam, bo wóz już odjechał ze mną. Wilk zaczął gonić wóz.
- Nie.... Kalahari?
Kalahari biegł za wozem.
<Kalahari dokończ>
Od Golda
U Micka mieszkało mi się doskonale. Ale samolot już dzisiaj leciał. Wpadłem do samolotu i pobiegłem do części transportu towarów. Lecieliśmy 5 godzin. Usłyszałem "Samolot właśnie wylądował". Wybiegłem z samolotu i pobiegłem do mojej jaskini.
- Cześć Kitka! Cześć Rico! Cześć Doris!
- Cześć - szczeniaki pobiegły do mnie
- Cześć Gold
- Cześć Kitka, jak tam Kari z Aramisem?
- Koniec między nimi
- Szkoda... szczeniaki mogły mieć takiego ładnego wujka....
- Mogły..... ale teraz będzie Bruder...
- Bruder?! Gratulacje! Bruder to mój kolega! To będzie wujek ideał!
- Jeśli w ogóle będzie....
Połorzyliśmy się obok siebie i usnęliśmy.
Od Vitani - Dorosłość
Wyszłam z jaskini Fajer jak zwykle mnie wystraszył, ale jego mina była dziwna.... Patrzył na mnie jak na wariatkę!
- Ty... Ty... Jesteś dorosła!!! - Wykrztusił.
-Co?! To nie możliwe!
Od Happy - Dojżałość
Jak co dziennie wszedłem sobie na drzewo. Jakoś szybko się tam znalazłem. Rozmyślałem nad tym co stało się mojej mamie... Ci ludzie, nigdy nie odpuszczą. Zeskoczyłem i poszedłem się napić. Zakrztusiłem się! Bo w odbiciu zobaczyłem jakiegoś niebieskiego stwora! Byłem przerażony. Zdałem sobie sprawę, że dorosłem.
Od Diego - Dojżałość
Wyszedłem z jaskini, wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli.... Poszedłem nad rzekę zobaczyć czy coś jest ze mną nie tak. Spojrzałem w wodę i myślałem, że zemdleję! W odbiciu widziałem wilka... dorosłego wilka.
Od Melanie
Roześmiałam sie po pytaniu Beliara.
-Oczywiście, że mi się podobasz! To właśnie dlatego napisałam ten list do ciebie. - oznajmiłam
-Oh...
Szliśmy przez ciemny las, kiedy nagle wyrwało mi sie pytanie:
-Wiesz dlaczego się spotkaliśmy?
-Oczywiście, że mi się podobasz! To właśnie dlatego napisałam ten list do ciebie. - oznajmiłam
-Oh...
Szliśmy przez ciemny las, kiedy nagle wyrwało mi sie pytanie:
-Wiesz dlaczego się spotkaliśmy?
Od Sagi
Swobodnie idąc skrajem polany , przyglądałam się zającią innych wilków . Rano widziałam nad wodospadem Spectre i Haru , chciałam sprawdzić czy nadal tam są . Po chwili zobaczyłam , słodko uśmiechająco się , Spectre .
- Hej Saga .
- Cześć - odpowiedziałam cicho .
Nie witałam dzisiaj się tylko z jednym wilkiem - Haru .
'' Czyli nadal tam jest '' pomyślałam . Gdy tam doszłam , uświadomiłam sobie , że jeszcze go nie znam i nie wiem jak zeareaguje na podejście do niego od tyłu . Może zawsze uznać , że chciałam zaatakować . Podniosłam wzrok . Jego oczy były utkwione we mnie .
- Hey .... ?
< Haru dokończ >
Od Blue
Gdy siedzieliśmy pod drzewem w Miejscu Zakochanych patrząc na zachód słońca Rose mnie zapytała:
- Blue?
- Tak?
- Kiedy nasze dzieci są już dorosłe to może hmm..
- Co kochanie, o co chodzi ?
- Myślałam że może ....
( Rose dokończ)
Od Xeny
Po wojnie spędzonej z opiekunami wiedziałam że niedługo urodzę. Miałam już nawet wybrane imiona. Gdy wojna się skończyła powiedziałam że niedługo urodzę. Szat był przejęty tym wszystkim tak samo jak ja.
- Szat mam imiona dla naszych dzieci.
- Jakie? - Zapytał
- Moami i Lena. Co o tym sądzisz? - Zapytałam.
<Szat dokończ>
Od Beliara
Uśmiechnąłem się.
-Czemu nie? Jesteś taką piękną, mądrą wilczycą...
"A gdyby tak została... Pewnie się nie zgodzi"-pomyślałem
-Melanie?
-Tak?
-A ja Ci się podobam?
<Melanie dokończ>
niedziela, 9 września 2012
Od Melanie
Szłam razem z Beliarem i śmiałam się. Byłam taka szczęśliwa...
-Too... czy... podobam ci się? - zapytałam z nadzieja w głosie
-...
<Beliar dokończ>
-Too... czy... podobam ci się? - zapytałam z nadzieja w głosie
-...
<Beliar dokończ>
Od Rose
-Blue? - zapytałam go pewnego dnia
-Tak?
-Czy... jesli nasze dzieci są już dorosłe to może .... hmm...
<Blue dokoncz>
-Tak?
-Czy... jesli nasze dzieci są już dorosłe to może .... hmm...
<Blue dokoncz>
Od Fade
-Przez kilka lat sam sie zajmowałem Haru. Czułęm, zę muszę go chronić. Po tym jak uciekiśmy z watahy i zabładziliśmy czuję, że jestem to winny naszym rodzicom. - wyjaśniłem
-Rozumiem Cię. - odrzekła Spectra
-A... i dziekuję za ratunek.
-Nie ma za co. - Spectra usmiechnęła się
-Rozumiem Cię. - odrzekła Spectra
-A... i dziekuję za ratunek.
-Nie ma za co. - Spectra usmiechnęła się
Od Rayna
Trenowałem polowanie kiedy przybiegła do mnie Mia.
-Rayn! Kassie jest w niebezpieczeństwie! Wilki z Watahy Diabelskich Wilków porwały ją! Pomóż!
-Co?! Pokaż gdzie spotkałyście te wilki.
Poszliśmy do miejsca gdzie wilki uprowadziły Kassie. Czułem wyraznie jej słodki zapach.
-Ty zostań w watasze. Nie mów nikomu o tym zdarzeniu. Ja niedługo wróce z Kassie. - rozkazałem
-Dobrze.
Szedłem tropem przez 30 min. aż dotarłem do obozowiska Diabelskich Wilków.
-Ich liczebność znacznie się zmniejszyła po wojnie. - powiedziałem sam do siebie ze śmiechem
Zauwarzyłem Kassie. Stała przy bardzo silnym wilku.
-Czy to...? Tak! To jest Non! Ale przezciez ja go zabiłem! Pewnie na pole bitwy potem musiał przyjść ich szaman i część z nich wskrzesił. - myślałem
Zakradłem sie po cichu w pobliże Kassie i szepnąłem jej do ucha.
-Kassie to ja Rayn. Tylko nie odwracaj głowy, bo będą coś podejżewać. Kiedy krzyknę "już" masz uciekać w stronę naszej watahy co sił w łapach. Rozumiesz?
-Tak...Rayn...
-Tak?
-Dziekuję.
Uśmiechnąłem się. Podszedłem do Nona. Szybko i mocno ugryzłem go w kark i zasłoniłem pysk, żeby reszta watachy nic nie usłyszała.
-Kassie... już!!!
Kassie zaczęła uciekać, a ja za nią oglądając się czy nikt nas nie ściga.
-Rayn! Kassie jest w niebezpieczeństwie! Wilki z Watahy Diabelskich Wilków porwały ją! Pomóż!
-Co?! Pokaż gdzie spotkałyście te wilki.
Poszliśmy do miejsca gdzie wilki uprowadziły Kassie. Czułem wyraznie jej słodki zapach.
-Ty zostań w watasze. Nie mów nikomu o tym zdarzeniu. Ja niedługo wróce z Kassie. - rozkazałem
-Dobrze.
Szedłem tropem przez 30 min. aż dotarłem do obozowiska Diabelskich Wilków.
-Ich liczebność znacznie się zmniejszyła po wojnie. - powiedziałem sam do siebie ze śmiechem
Zauwarzyłem Kassie. Stała przy bardzo silnym wilku.
-Czy to...? Tak! To jest Non! Ale przezciez ja go zabiłem! Pewnie na pole bitwy potem musiał przyjść ich szaman i część z nich wskrzesił. - myślałem
Zakradłem sie po cichu w pobliże Kassie i szepnąłem jej do ucha.
-Kassie to ja Rayn. Tylko nie odwracaj głowy, bo będą coś podejżewać. Kiedy krzyknę "już" masz uciekać w stronę naszej watahy co sił w łapach. Rozumiesz?
-Tak...Rayn...
-Tak?
-Dziekuję.
Uśmiechnąłem się. Podszedłem do Nona. Szybko i mocno ugryzłem go w kark i zasłoniłem pysk, żeby reszta watachy nic nie usłyszała.
-Kassie... już!!!
Kassie zaczęła uciekać, a ja za nią oglądając się czy nikt nas nie ściga.
Od Spectry
Nie mogłam do czekać się tego aż go spytam o imię ,nie mogłam spać tak byłam podekscytowana ,myślałam tylko o nim .O 8.00 poszłam na przechadzkę do wodospadu za uwarzyłam wilka był inny od tamtego ale bardo podobny widziałam że tonie więc go wyciągnęłam narażając siebie na utonięcie .Jak go wyciągnęłam ockną się
-kto mnie wyciągnął
-ja nazywam się Spectra
-ja Fade dzięki że mnie wyciągnęłaś
-ja się ciesze że tam poszłam i cię za uwarzyłam
-ile masz lat
-dam się nie pyta o wiek
-no proszę
-mam 2 lata
-to ty zapytałaś Haru
-a to on miał na imię Haru
-to mój brat
-bardzo miły , jest trudno mieć młodszego brata
(Fade dokończ)
Od Kassie
Oh jak dawno nie byłam na porządnym spaczerze - pomyślałam i poszłam po Mie moją kuzynke.
- Hej
- Witaj pójdziesz się ze mną przejść ?
-Jasne chodżmy w strone lasu.
-I jak tam ? szczeniaki i Rayn ?
- A dobrze mósiałam ich zostawić bo Rayn musi ich troche podszkolić a jak tam u cb ? to już miesiąć jak jesteś w tej watasze ....
-Tak i nadal nie mam nikogo - mówiła z łzami. Podoba mi się Ookami ale on jest z tą White ...
-A wiesz że jak ja przybyłam do watahy to dwóch sie we mnie bujało ?
- Jej naprawde ? szczęściara jesteś .
-To nie takie fajne bo nie wiesz którego wybrać .
-A ty wyybrałaś Rayna tak ?
- Dokładnie.Pamiętaj że zawsze masz mnie i nic tego nie zmieni. No chodź pokaże ci moje ulubione miejsce w lesie.
-To tuta.. Czekaj wyczuwam wroga . Uciekaj !! Natychmiast !!!
-Ale ale.....
- No już !!
Niestety miałam racje.Było ich dwóch ale odetchnęłam bo Mia była już daleko.
-Prosze prosze kogo my tu mamy . Ej to ta Kassie co szukamy no nie?
- Taak to ona chłopaki bierzcie ją .
-Zaraz zaraz co takiego ? szukacie mnie ? niby dlaczego ? wy to te wilki z tamtej watahy . przegraliście z nami wojne ofiary.
-Ty uważaj na słownictwo maleńka szef chce cie widzieć . Mówi że masz tam jakieś zdolności i takie tam. Mamy umowe. Ty pójdziesz z nami dowiemy sie o co cho i prawdopodobnie cie uwolnimy.
- A co bd jak tego nie zrobie ?
-Zabijemy twoją rodzinke. Chłopaki gaz !!
Nie wiem co się wtedy stało ale zemdlaam a ostatnie słowo to "Rayn"
<Rayn dokończ>
UWAGA!!!
Szukamy par wilków na stanowisko:
-Para Eta
-Para Morte
Jeśli któraś para zechce konkurować o tytuł proszę napisac do mnie (Agnik198) na howrse wiadomość o treści:
"Chciałbym zgłosić mnie ... (tu wpisujecie imię swojego wilka) i mojego partnera ... (tu wpisujecie imię partnera) do konkursu na szlachetny tytuł."
Konkurs będzie się składał z dwóch części:
1 część:
cechy i umiejętności ogólne
2 część:
wiedza o watasze (zapytajcie o to na howrse)
Spośród par będą zwycięzców będą wybierać wilki Alfa.
Moonlight - Samica Alfa
-Para Eta
-Para Morte
Jeśli któraś para zechce konkurować o tytuł proszę napisac do mnie (Agnik198) na howrse wiadomość o treści:
"Chciałbym zgłosić mnie ... (tu wpisujecie imię swojego wilka) i mojego partnera ... (tu wpisujecie imię partnera) do konkursu na szlachetny tytuł."
Konkurs będzie się składał z dwóch części:
1 część:
cechy i umiejętności ogólne
2 część:
wiedza o watasze (zapytajcie o to na howrse)
Spośród par będą zwycięzców będą wybierać wilki Alfa.
Moonlight - Samica Alfa
sobota, 8 września 2012
Od Spectry - Moja historia
Byłam młodym szczenięciem i żyłam w watasze w której nie trzeba było się bać lecz nagle za krzaków wyskoczyła piątka wytrenowanych do walki wilków zabijali wszystko i wszystkich , moich rodziców zabili lecz ja i mój brat usiekliśmy po paru godzinach rozdzieliliśmy się brat miał tylko pójść zapolować lecz już nie wrócił ,był od mnie starszy o rok i był bardziej wyszkolony w polowaniu niż ja przez rok siedziałam w jednym miejscu i doskonaliłam swoje moce lecz pewnego dnia te straszne wilki znalazły mój trop ,ja zaczęłam biec a oni biegli za mną ,biegłam i biegłam doleciałam do watahy lecz i tak biegłam bo bałam się że mnie gonią w połowie watahy się zatrzymałam spytałam jakiegoś wilka
-gdzie ja jestem
-ty jesteś w watasze Błękitniej Pełni
mówiłam jeszcze z dyszącym głosem i opuszczoną głową
-gdzie jest Alfa-po tym słowie popatrzyłam na wilka był to wilk dość przystojny wydał mi się bardzo miły
-zaraz ci pokarzę
Zaprowadziła mnie do niej
-Witaj Alfo jestem Spectra
-Spectro witaj w naszej watasze i mów do mnie Moonlight
-dziękuje
wyszłam od niej, a on chyba na mnie czekał więc spytałam
-na kogo czekasz
-na ciebie
-na serio
-chciałem cię oprowadzić
I tak zaczęła się przyjaźń z tajemniczym wilkiem.
Od Fade
Kiedy usiadłem na skale przy wodopoju ktoś nagle wephną mnie do wody i uciekł. Uderzyłem się głową o dno i zemdlałem pod wodą.
<niech ktoś dokończy>
<niech ktoś dokończy>
Od Sagi
Pędziłam ile sił w łapach pod Wielką Skałe . Szukałam Rain . Miałam nadzieje , że jest w pobliżu . Po drodze widziałam wiele nowych wilów , młodych i domyśliłam się , że pewnie jest i dużo nowych par.
- Cześć Saga . Tak bardzo tęskniłam .
Miałam przed sobą wiczyce , którą pierwszy raz w życiu widziałam . Coś mi jednak podpowiadało , że się mylę.
- R-Rain ?
- Tak siostrzyczko . Och - spojrzała na siebie - zapomniałam , trochę się zmieniłam podczas twojej nieobecności .
- Trochę ? - powidziałam z sarkazmem w głosię.
Od Kiary
Tak jak szczeniaki prosiły zaczęłam opowiadać im jak to zobaczyłam Blacka łowiącego ryby pazurami i jak starałam się mu zaimponować po raz pierwszy łowiąc ryby, co mi najlepiej nie wychodziło.
-Po godzinie nieudanych połowów, wasz tata złapał mnie za łapę i razem złowiliśmy rybę, moją pierwszą rybę- dokończyłam uśmiechając się do szczeniaczków.
-A mamooo- zaczęła Sami -czy to była miłość od pierwszego wejrzenia?
-Tak kochanie to była miłość od pierwszego wejrzenia.
I poszliśmy dalej.
<Black dokończ>
Od Golda
Skłamałem gdy mówiłem do Rico. Tak na prawdę pobiegłem za terytorium watahy.
- Wiem że nie można ale ona jest w potrzebie!
Dobiegłem do innej watahy.
- Ara!
- Gold? Bracie! Jak się cieszę że Cię widzę!
- Ara ja też!
- Jedna wiadomość. Mam chorobę w której masz 10% pewności że wyzdrowiejesz...
- Jak to wyleczyć?
- Trzeba zdobyć Piasek który robi Mick.
- Gdzie on jest?
- W Afryce.... Mick to wilk który tam uciekł.. Nie wiem dlaczego.
- Jednym słowem Piasek Micka.... z Afryki.
- Tak.
- Ale jak tam się dostać?
- Musisz polecieć samolotem! Ludzie odlatują tam za 10 minut!
- A gdzie lotnisko?
- Tu! Za lasem!
Dobiegłem do lotniska. W ostatniej chwili wszedłem do samolotu. Schowałem się w części transportu zwierząt.
- Dolecieliśmy! - krzyczeli pasażerowie
Gdy wszyscy wysiedli uciekłem wyjściem dla ludzi.
- Gdzie ten Mick?
- Szukasz Micka? Tam! Za rogiem!
- Dzięki!
- Mick?
- Tak?
- Mogę pożyczyć piasku? Ara jest strasznie chora.
- Ara? Bierz ile chcesz!
- Dziękuje!
- Ale szybko do niej nie wrócisz... Samolot leci do waszego kraju za 2 dni.
- Dopiero!?
- Tak...
- No dobra... Ale mam tam rodzinę....
Wieczorem biegałem z Mickiem wokoło ogniska.
- Super tu macie!
-
Po 22:00 połorzyliśmy się spać.
- Mick... Mógł bym tu zostać....
I usnęliśmy.
C.D.N.
Od Kari
Odeszłam od Aramisa. Weszłam do jaskini. Zeszłam w tajne pomieszczenie.
- Najpierw mówi że nie chce partnerki a zaraz ma inną partnerkę..... . Rozumiem go..... . On ma 2 lata a ja już 4..... .
Wyszłam z nory. Zobaczyłam Brudera. Ładnie wyglądał.
- Cześć Bruder.
- Cześć Kari.
- Bruder...jesteś ładnym wilkiem.
- Co chcesz przez to powiedzieć?
- Ja....szukam partnera....
- I co.....?
- Jesteś ładnym wilkiem......
Bruder się uśmiechnął.
- Bruder..... chesz być moim partnerem? Kitka mówiła że jesteś fajny i kiedyś jak nie było Golda chciała być twoją partnerką.
- Kari......
<Bruder dokończ>
Od Kitki
Kari poszła z nami szukać Doris.
- Chociaż ją znajdziemy szybciej...!
- Co? Rico.....
-
- A nieważne...
- Doszliśmy do innej watahy....
- Super.... może tu jest...
- Kari.... rozdzielamy się... ja idę sama... ty idziesz z Rico.
- Ok.
Spotkałam 4 wilki.
- Kitka?
- O! Stefan! Cześć! Mańka! Milka! Velvet!
- Cześć! - krzyknęły wilki
- A gdzie Foxi?
- Odszedł....
- Lider grupy odszedł...?..!
- No... tak. I ja nim jestem!
- No super.... Velvet...
- Wracasz do nas?
- Nie... szukam... Doris.. mojego szczeniaka..
- Aha...
- A jedno pytanie!
- No..?
- Jak bym dołączyła to bym była która rangą?
- No dalej 2 - ga.
- Bo mogę dołączyć tym czasowo.....
- Super...!
- Szukamy!!!
- Tak!!
Pobiegliśmy całą drużyną. Zza krzaków wybiegły 2 wilki ze szczeniakiem. Za nimi wybiegli Kari i Rico.
- Mamy ich!
- Tak! Doris! Siostro! Jesteś!
Rzuciliśmy się drużyną na 2 wilki. Po zakończonej bitwie Velvet mnie spytał:
- To wracasz?
- Nie...
- Dobra... Pa!
- Pa!
Wróciliśmy do watahy. Pożegnaliśmy się z Kari i poszliśmy do siebie.)
Od Watera
Wiesz Moon jesteś ty,ja Juka się zgodzila Tisamon tez i Wolf tez ale nie gwarantuje że to jest bezpieczne może jednak to odwołam co? nie chce narażać jednych z lepszych członków watahy np mnie albo ciebie albo Wolfa najlepszego uzdrowiciela i tak dalej
-No co ty Water tyle się natrudziłes nocami myślałeś a nie spałeś jakich członków wziąć do zespołu
-Dzięki Moon to jak zbieramy grópe i idziemy?
-Ok
Poszliśmy grópą do Krypty ale przedtem Moon weszła na skałe i ogłosiła gdzie idziemy i że dopóki ich nie bedzie w watasze dowodzi para Beta
Gdy weszliśmy pojedyńczo zobaczyliśmy coś czego się nie spodziewaliśmy
Zobaczyliśmy 7 węży na ścianie koło siebie a te węże były jak rury do których coś się wlewało
Wolf stwierdził że tu trzeba wlać jakieś 7 stanów ciekłych tylko jakich?
Na ścianach widzieliśmy zagadki dla każdego po jednej a dla mnie i dla Moon były po 2 zagadki
Zagadka Wolfa była taka:
Ten stan Moze być stanem Stałym,ciekłym lub gazowym ten stan zawsze jest w 1 od końca porze roku
Zagadka Tisamona była tródniejsza
Ten Stan można znaleść pójdąc nad rzeke i przypatrzeć się głębi gdzies w głęb ten stan będzie w szklanej bóteleczce...
Każdy zadawał sobie pytanie w której części rzeki Tisamon ma szuka
Zagadka Juki była najtrudniejsza ze wszystkich
Ten stan możesz zobaczyć tylko gdy zabijesz żmije trzeba jednak uważać tylko w żmiji zygzakowatej znajdziesz ten ciekły stan i nie jest to krew
Moje zagadki były takie
Pierwsza
Ten Stan jest bardzo bardzo rzadki a znaleść go możesz tylko Wiosną w lesie
druga
Ten stan ciekły jest bardzo gęsty i trudny do odnalezienia
Jest w Małej Fiolce TF4 która zajdóje się u uzdrowiciela w watasze koło was na południu
A zagadki Moon były takie
pierwsza
Ten stan możesz pozyskać tylko uywając swej mocy jednej zmieniania wyglądu jest on w pewnym drzewie i plynie w drzewie tak jak u wilka krew
druga
Ostatni i ość trudny do znalezienia stan który mozesz znaleść w ostatniej fiolce w wodospadzie
Gdy wyszlismy z Krypty Zastanawialiśmy się nad tymi Ciekłymi Stanami
Podeszłem do Moon
-Przepraszam za to ze ciebie i innych naraziłem
-...
(Moon dokończ
Od Fajera
Bawiłem się cały dzień z Vitani a wieczorkiem poszłem z nią coś upolować,Gdy zjedliśmy poszlismy na łąke poleniuchować po zabawie Leżeliśmy,leżeliśmy i leżeliśmy aż wkońcy zasnelismy...
Obudziliśmy sie koło 11 w nocy więc pędem biegliśmy do domu z Vitani.
Gdy biegliśmy z Vitani przez las do domu zapytałem się jej
-Vitani czy chcesz .... ch.chce...-jąkałem się
-Tak Fajer?
-Czy zostaniesz moją partnerką?
-....!
(Vitani dokończ)
Od Tisamona
Nie mogłem skupić sie na polowaniu.
Ostatni tydzień był spokojny. Za spokojny.
Zamyślony, spojrzałem na niebo.
Raptownie wstałem.
Na jednej z koron drzew siedział kruk. Wszędzie rozpoznam te złote ślepia. Mortis-towarzysz Morrigan.
Czyli ona jest w pobliżu... To nie wróży nic dobrego.
Od Abigail
Szłam sobie drogą gdy z za krzaków wyskoczył jakiś szczeniak był młody ale zadziorny więc go odepchnęłam lecz on się mnie chyba uczepił szedł za mną i szedł aż wrzeszczcie powiedziałam
-odczep się od mnie-powiedziałam bardzo źle jak na opiekunkę szczeniąt ale on doprowadzał mnie do szału
-przepraszam-powiedział
-co chciałeś
-ja jestem Diego a pani to
-jestem Abigail
-ty jesteś opiekunką szczeniąt
-tak a co
-chciałem ciebie zapytać coś
-pytaj
-y skąd się biorą małe wilki takie jak ja
Zdziwiłam się że taki młody szczeniak pyta o takie pytania więc powiedziałam
-jesteś jeszcze za młody
-ale dla czego-nalegał mnie
-no a więc y a od bociana-powiedziałam
-na serio
-tak na serio a jak podrośniesz jeszcze to ci odpowiem na wszystkie pytania
Wtedy poszedł a ja mogłam się spokojnie przejść nagle zaczął mnie boleć brzuch ale to ignorowałam wtedy przestał mnie boleć, ale sama nie wiem dlaczego tak bolał.
Spectra
Wiek :2 lata
Płeć :samica
Stanowisko :łowca
Moce :dar porozumienia się z wiatrem , potrafi kontrolować roślinami
Charakter :miła,zabawna, troszkę szalona,ma poczucie humoru,śmiała , odważna,przyjacielska
Towarzysz:Mira
Partner :szuka ale w kimś się zakochała
Rodzina : zginęła ,lecz brat gdzieś zniknął
Opiekun : truskaweczka567
piątek, 7 września 2012
Od Haru
Byłem bardzo wystraszony i bardzo sie bałem kiedy nie było przy mnie Fade. On zawsze sie mną opiekował.
Wyszedłem na spacer po okolicy.
-Tutaj jest tak duzo wilków. - zachwycałem się
Nagle ktos do mnie zagadał:
-Cześć. Ty jesteś Fade?
Odwróciłem się. To była Kalia
-Nie... Ja jestem Haru. Brat Fade.
-Ohh... przepraszam... - zaśmiała się
-Nic nie szkodzi... Długo juz jestes w tej watasze? - zapytałem
-Tak... dość długo, żeby poznać całą okolicę. Chcesz się ze mną przejść?
-Bardzo chętnie. - uśmiechnąłęm się do Kalii
Szliśmy najpierw przez las, a potem przez cmentarz.
-Masz tu jakąś rodzinę? - zapytałem
-Tak. Mojego brata Atentatora. - odrzekła
-O. to fajnie.
Nie wiedziałem o czym z nia rozmawiać. Kiedy wróciłem do jaskini było już ciemno więc połozyłem sie spać.
Na drugi dzien postanowiłem zapolować. Nigdy tego nie robiłem. Zawsze ty był mój brat Fade. Poszedłem na polankę. Zauważyłem Fade, który polował na sporego jelenia.
-Hej! Braciszku upoluszej tez cos dla mnie? - zapytałem go
-Jasne.
Usiadłem pod drzewem i czekałem. Patrzyłem na chmury i nagle ujrzałęm czarną, mała chmurkę, która leciała w prost na mnie. Kiedy się zbliżała dostrzegłem, że to wilk. Wylądowała obok mnie.
-Cześć. Świetnie latasz. - powiedziałem
-Dzieki. Ty jesteś Haru tak?
-Tak. A ty jestes...
-Morrigan.
-Bardzo ładne imię.
-Dzieki.
Fade przyniusł mi zdobycz. Zaproponowałem połowę Morrigan, ale ona powiedziała, że dopiero co jadła. Po posiłku razem z Morrigan poszedłem na spacer.
Wyszedłem na spacer po okolicy.
-Tutaj jest tak duzo wilków. - zachwycałem się
Nagle ktos do mnie zagadał:
-Cześć. Ty jesteś Fade?
Odwróciłem się. To była Kalia
-Nie... Ja jestem Haru. Brat Fade.
-Ohh... przepraszam... - zaśmiała się
-Nic nie szkodzi... Długo juz jestes w tej watasze? - zapytałem
-Tak... dość długo, żeby poznać całą okolicę. Chcesz się ze mną przejść?
-Bardzo chętnie. - uśmiechnąłęm się do Kalii
Szliśmy najpierw przez las, a potem przez cmentarz.
-Masz tu jakąś rodzinę? - zapytałem
-Tak. Mojego brata Atentatora. - odrzekła
-O. to fajnie.
Nie wiedziałem o czym z nia rozmawiać. Kiedy wróciłem do jaskini było już ciemno więc połozyłem sie spać.
Na drugi dzien postanowiłem zapolować. Nigdy tego nie robiłem. Zawsze ty był mój brat Fade. Poszedłem na polankę. Zauważyłem Fade, który polował na sporego jelenia.
-Hej! Braciszku upoluszej tez cos dla mnie? - zapytałem go
-Jasne.
Usiadłem pod drzewem i czekałem. Patrzyłem na chmury i nagle ujrzałęm czarną, mała chmurkę, która leciała w prost na mnie. Kiedy się zbliżała dostrzegłem, że to wilk. Wylądowała obok mnie.
-Cześć. Świetnie latasz. - powiedziałem
-Dzieki. Ty jesteś Haru tak?
-Tak. A ty jestes...
-Morrigan.
-Bardzo ładne imię.
-Dzieki.
Fade przyniusł mi zdobycz. Zaproponowałem połowę Morrigan, ale ona powiedziała, że dopiero co jadła. Po posiłku razem z Morrigan poszedłem na spacer.
czwartek, 6 września 2012
Od Haru - Moja historia
Kiedy spałem w mojej dawnej watasze nagle poczułem ucisk na karku. To był Fade. Byliśmy jeszcze szczeniakami.
-Co ty robisz? - zapytałem go ziewając.
-Idziemy pooglądać świat. - powiedział
-Ale... nasza wataha... rodzice...
-Wrócimy tu. - odrzekł
Pobiegliśmy w stronę gór. Kilka dni bieglismy przez Wielki Las, a potem... zabłądzilismy. Kilka lat psaliśmy na gołej ziemi. Dorośliśmy. Kiedy szliśmy przez teren jakiejś watachy nagle zauważyliśmy piekną wilczycę.
-Cześć. - powiedział Fade
-Co wy tutaj robicie? Nie jesteście z tej watahy!!! Czego chcecie? - zapytała złoworogo
-Chcielibyśmy dołaczyć do twojej watachy...yyy... jeśli oczywiście możemy. - oznajmił Haru
Wilczyca sie rozpromieniła.
-Ah... dobrze... przepraszam was. Jestem Moonlight, a wy?
-Ja jestem Fade.
-A ja Haru.
Doszliśmy do jej centralnych terenów. Samica pokazała nam nasze jaskinie i weszła na Wielką Skałę>
-Hary i Fade dołączaja do naszej Watahy Błekitnej Pełni!
Wszystkie wilki zawyły i rozeszły się.
<Fade dokończ>
-Co ty robisz? - zapytałem go ziewając.
-Idziemy pooglądać świat. - powiedział
-Ale... nasza wataha... rodzice...
-Wrócimy tu. - odrzekł
Pobiegliśmy w stronę gór. Kilka dni bieglismy przez Wielki Las, a potem... zabłądzilismy. Kilka lat psaliśmy na gołej ziemi. Dorośliśmy. Kiedy szliśmy przez teren jakiejś watachy nagle zauważyliśmy piekną wilczycę.
-Cześć. - powiedział Fade
-Co wy tutaj robicie? Nie jesteście z tej watahy!!! Czego chcecie? - zapytała złoworogo
-Chcielibyśmy dołaczyć do twojej watachy...yyy... jeśli oczywiście możemy. - oznajmił Haru
Wilczyca sie rozpromieniła.
-Ah... dobrze... przepraszam was. Jestem Moonlight, a wy?
-Ja jestem Fade.
-A ja Haru.
Doszliśmy do jej centralnych terenów. Samica pokazała nam nasze jaskinie i weszła na Wielką Skałę>
-Hary i Fade dołączaja do naszej Watahy Błekitnej Pełni!
Wszystkie wilki zawyły i rozeszły się.
<Fade dokończ>
Od Fade
Pierwszy raz od kilku lat nie byłem blisko z Haru. Zawsze miałem takie uczucie, że muszę go chronić, ale teraz?
-Jesteśmy w innych jaskiniach. Widzę, że już dorósł, ale nadal będę go traktował jak szczeniaka. Ahh... ten mój mały braciszek... - pomyślałem
Po długim śnie. Wyszedłem poogladać okolicę. Trochę dziwnie sie czułem bez mojego brata u boku, ale musiałem sie do tego przyzwyczaić.
Nagle obok mnie przebiegła jakas wilczyca. Bardzo sie zdziwiłem gdzie tak pedziła.
-Jesteśmy w innych jaskiniach. Widzę, że już dorósł, ale nadal będę go traktował jak szczeniaka. Ahh... ten mój mały braciszek... - pomyślałem
Po długim śnie. Wyszedłem poogladać okolicę. Trochę dziwnie sie czułem bez mojego brata u boku, ale musiałem sie do tego przyzwyczaić.
Nagle obok mnie przebiegła jakas wilczyca. Bardzo sie zdziwiłem gdzie tak pedziła.
Haru i Fade
Imię: Haru
Wiek: 3 lata
Płeć: samiec
Stanowisko: szpieg
Moce: niewidzialność, hipnotyzacja
Charakter: miły, wierny, uczciwy, niesmiały, płochliwy
Towarzysz: brak
Partner: brak
Rodzina: brat Fade
Opiekun: juju123
Imię: Fade
Wiek: 4 lata
Płeć: samiec
Stanowisko: wojownik
Moce: szybkość, zwinność, świetny słuch i węch
Charakter: roztrzepany, gadatliwy, miły
Towarzysz: brak
Partner: brak
Rodzina: brat Haru
Opiekun: juju123
poniedziałek, 3 września 2012
Od Aramisa
-Ale... ja i Kari nawet nie byliśmy parą... byliśmy tylko... hmm... przyjaciółmi. Nie musi nic wiedziec. - odparłem
-Proszę... powiedz jej...
-No dobrze.
Razem z Abigail poszedłęm do Kari.
-Cześć Kari. Muszę ci cos powiedzieć, bo Abigail nalegała. - powiedziałem
Abigail szturchnęła mnie w bok.
-Ała...! No dobrze. A więc... ja i Abigail jesteśmy parą.
-To świetnie. Gratuluję. - odparła Kari
-Proszę... powiedz jej...
-No dobrze.
Razem z Abigail poszedłęm do Kari.
-Cześć Kari. Muszę ci cos powiedzieć, bo Abigail nalegała. - powiedziałem
Abigail szturchnęła mnie w bok.
-Ała...! No dobrze. A więc... ja i Abigail jesteśmy parą.
-To świetnie. Gratuluję. - odparła Kari
Od Moonlight
-Desto... nie masz za co mi dziękować... to był mój obowiązek... - mówiłam przez płacz
-Dziękuję...
Wróciłam do swojej jaskini. Był tam Water. Zapytałam go:
-I jak? Wiesz już kto będzie z tobą szedł do tej krypty?
<Water dokończ>
-Dziękuję...
Wróciłam do swojej jaskini. Był tam Water. Zapytałam go:
-I jak? Wiesz już kto będzie z tobą szedł do tej krypty?
<Water dokończ>
Od Abigail
Zaskoczyło mnie to pytanie. Przedtem Kari chciala, żeby on został jej partnerem, a teraz ja mam to zadawane pytanie. To było dziwne więc powiedziałam:
-Ale jak się dowie?
-Kto?
-No Kari.
-Nie dowie się.
Pomyślałam.
-Zgadzam się, ale pod jednym warunkiem.
-Jakim?
-Ty powiesz jej o tym.
(Aramis dokończ)
-Ale jak się dowie?
-Kto?
-No Kari.
-Nie dowie się.
Pomyślałam.
-Zgadzam się, ale pod jednym warunkiem.
-Jakim?
-Ty powiesz jej o tym.
(Aramis dokończ)
Od Beliara
Spojrzałem na niebo-zbliżał się zachód. Powoli szedłem w stronę Miejsca Zakochanych.
Kim ona może być? Czy jest z tej watahy?- Te myśli zaprzątały mi głowę.
I w końcu ją ujrzałem.
Opierała się o drzewo, spoglądając na zachodzące słońce.
Cicho podszedłem.
-Hej
-O, cześć
Uśmiechnąłem się.
-To dla Ciebie-Wręczyłem jej bukiet kwiatów.
-Dziękuję-Spojrzała na mnie-może się przejdziemy?
-Z chęcią
<Melanie dokończ
Od Happy
Vitani cały dzień spędziła z Fajerem... Było to dziwne, miała nas mnie i Diego. Nie podobało mi się to.
Od Vitani
-Vitani... chcesz się ze mną pobawić?-Zapytał Fajer.
-O... yyy... Mamo? Mogę iść z Fajerem?-Zapytała Vitani.
-No, nie wiem.-Powiedziała Desta z lekkim uśmieszkiem.
-Proszę-Powiedzieliśmy jednocześnie z Fajerem.
-Zgadzam się-Powiedział Ice.
-Huuuraa!
Bawiliśmy się cały dzień! Było super! Moji bracia mi nie przeszkadzali... Czy mogło być lepiej?
Od Desty
Ale obrażenia żeber i głowy nie były już dla mnie takie ważne. Teraz liczył się tylko ból płynący z łapy, potworniejszy niż wszystkie inne. Jakby przypiekał mnie żywym ogniem.
-Ice...- Chciałam mu o tym powiedzieć, ale dźwięki ociężale opuszczały moje gardło. Sama nie rozumiałam tego co mówię.
- Wyjdziesz z tego, Desta, słyszysz? Kocham cię.
- Ice... - Ponowiłam próbę. Tym razem poszło mi lepiej.
- Jestem, jestem przy tobie.
- Boli - Jęknęłam.
- Wiem, Desto, wiem. - A potem, do kogoś innego, głosem przepełnionym cierpieniem: - Czy nic się nie da z tym zrobić?
- Podajcie mi torbę - poprosił Wolf. - Spokojnie, Moonolight, zaraz poczuje się lepiej.
- Moonolight? - Wykrztusiłam.
- Tak, też tu jest - Powiedział Ice - To ona wiedziała, gdzie cię szukać.
- Jestem, jej winna życie... - Odparłam - Dziękuje... dziękuje.
- Nie ma za co - Powiedziała ze łzami w oczach, a ja zemdlałam.
Od Ookamiego
Ja i Lucky wybraliśmy się na pięcio dniową wycieczkę po terenach i zakątkach watahy. Mieliśmy już ruszać gdy przybiegł Water. Miał dla nas wiadomość.
- Uważajcie na siebie, ludzie zamieszkali na granicy watahy
- Dobrze będziemy ostrożni
- Nie wychodźcie poza tereny watahy
- Nie wyjdziemy, Pa !
- Miłej podróży - krzyknął odchodząc
Ruszyliśmy w drogę. Słońce grzało nas w grzbiety, wreszcie zanużyliśmy się w cieniu lasu. Szliśmy mijając to kolejne drzewa i krzaki. Szliśmy na przód po suchych liściach drzew. Nagle stanęliśmy. Coś szurało w koronie drzewa. To był Red, pewnie nas chciał odprowadzić kawałek - oznajmił Lucky
- Biegnij do Swizz - powiedział
Kontynuowaliśmy naszą wycieczkę, po długiej podróży dotarliśmy na zachodnią stronę watahy. Mieliśmy usiąść pod drzewem i odpocząć, gdy usłyszeliśmy płacz dziecka. Wyszliśmy zza drzewa, ujrzeliśmy kobietę z małym dzieckiem w wózku. Gdy nas zobaczyła wzięła kij w rękę i była gotowa nas atakować. W tym momencie gdy wzieła go do ręki zaczęliśmy warczeć. Podeszliśmy bliżej o dwa metry. Kobieta zaczęła krzyczeć. Z drewnianego domku wybiegł mężczyzna ze strzelbą. Gdy Lucky zobaczył broń chciał się zemścić. Zaczął biec w stronę kobiety by ją pogryźść. Nie czekałem ani chwili, ruszyłem za nim. Dogoniłem go. Stanąłem przed nim i mówiłem że nie można atakować ludzi. Wtedy on rzucił się ze złością na mnie. Sturlaliśmy się w dół górki. Mężczyzna zaczął strzelać. Przestaliśmy się gryżść ze sobą i spojrzeliśmy na broń. Człowiek miał wycelowaną broń we mnie. Miał już strzelać, gdy spojrzałem się na jego twarz. Spojrzał się na mnie i po chwili odłożył broń na ziemię. W tym momencie go poznałem. To był Matt, chłopiec który mnie uratował. Skoczyłem na niego z radości. On mnie głaskał i przytylił. Polizałem go po twarzy. Byłem szczęśliwy mogąc go jeszcze raz ujrzeć. Lucky nie mógł uwierzyć że podeszłem do człowieka. Długo się wahał, a w końcu podszedł do mnie i Matta. Jego żona z dzieckiem podeszła, coś do niego mówiła, ale nie słyszałem bo rozmawiałem z Luckym. Matt pozwolił nam wejść do domku. Był duży i czysty. poczułem znajomy zapach. Drzwi od jednego pomieszczenia były uchylone. Rozsunęłem go pyskiem. To była łazienka, ujrzałem w niej wannę. Nie czekając ani chwili wskoczyłem do niej. Zaczęłem wyć w nadzieji że Matt przyjdzie. Nie myliłem się , pszyszedł i powiedział:
- Jesteś jedynym wilkiem jakiego widziałem, który lubi się kąpać - powiedział śmiejąc się
- Jak byłeś małym wilczkiem trzeba było zamykać przed tobę łazienkę, bo cięgle siedziałeś w wannie - dodał
Zaczęłem merdać ogonem by w końcu mnie zaczął kąpać.
- Już dobrze, wezmę tylko szampon - powiedział sięgając do półki po plyn
W tym samym czasie do pomieszczenia wbiegł Lucky. Przyglądał się mu co ze mną robi. Matt zaczął rozmasowywać szampon na mojej sierści. To było wspaniałe uczucie. Po umyciu spłukał wodą. Szubko wybiegłem na dwór i się otrząsnąłem. Chciałem namówić Luckyego ale bez skutku.
C.D.N
Od Rico
gdy poszedłem z tatą do Emira zapytał się mnie
- Rico.... ja...ja muszę iść do Travisa... zostaniesz sam?
- Taaaaaak!!
- Super
Bawiliśmy się z Emirem tak 3 godziny...
- Riiicoo! Do domu!
- Mama? Nie!
- Tak!
- A co z tatą?
- Zostanie tam jeszcze 3 dni..jak nie dłużej... nie ważne. Chodź!
- Pa Emir...
- Pa Rico...
Wróciliśmy do jaskini. Zdrzebnąłem się. Miałem koszmarny sen, że Doris zostaje porwana przez jakieś szaro białe wilki.
- Aaaa!
- Rico! Co się stało!
- Miałem koszmar!
- Jaki?
- Doris zostaje porwana...
- Głupota... idź spać
W nocy skradły się dwa wilki.
- Ta ze skrzydłami najlepsza! Bierzemy i ucieczka!
Ranek...
- Doris! Doris! Doooriis!
- Mama?
- Doris! Doris zaginęła! Doris! Doris!
- Doris...!
- Zaraz... czekaj... mam w sobie takie dziwne uczucie...
- Co?
- Jest coraz mocniejsze.... to takie uczucie bycia... mądrym.....
- ....
- Kiedyś byłam szpiegiem, wojownikiem i łowcą... z jeszcze 5 wilkami....
- Kiedy?
- Tam podawałam sugestie....
- Ale o co chodzi?
- Tak! Wracam do siebie! To prawdziwa ja! Mądra, szpieg, wojowniczka i łowca! To ja! Dam radę ją odnaleść!
- Nie wiem o co tu wogóle chodzi!!!
- Moje stanowisko w tamtej drużynie.... 2 rangą... . Rico! Idziemy!
- Tak!
C.D.N.
Od Aramisa
-Kari... juz ci mowilem... narazie nie mam zamiaru angazowac sie w zaden zwiazek... jestem wolny i chce przezywac przgody... moze kiedy bede gotow to... odezwe sie. - powiedzialem i odlecialem
W dole zauwarzylem Abigail. Zlecialem w dol.
-Czesc.
-Czesc
Nagle Abigail zaczela tak slicznie wygladac w blasku ksiezyca, ze musialem sie jej o cos zapytac.
-Abigail?
-Tak?
-Czy ty nie zechcialabys byc moja partnerka?
W dole zauwarzylem Abigail. Zlecialem w dol.
-Czesc.
-Czesc
Nagle Abigail zaczela tak slicznie wygladac w blasku ksiezyca, ze musialem sie jej o cos zapytac.
-Abigail?
-Tak?
-Czy ty nie zechcialabys byc moja partnerka?
Od Doris
- Mamo.... mogę polatać?
- A umiesz?
- Poćwiczę...
- Ale nisko! Nie za nisko i nie za wysoko!
- Mamo... a ja mogę iść do Emira?
- Gold?
- Tak pójdę.....
Poszłam polatać.
- Skrzydła są Super!!
Nagle wpadłam na Lykę latającą obok swojej jaskini.
- Cześć Lyka! Przyleciałaś do mnie?
- Nie! Ty do mnie!
- Co? Gdzie ja jestem?
- Jak chcesz to moja mama Cię odprowadzi!
- Chętnie...
- Mamo!
- Tak?
- Odprowadzisz..... jak masz na imię?
- Doris
- Odprowadzisz Doris?
- Tak!
Mama Lyki odprowadziła mnie.
- Doris! Gdzie ty byłaś?! Miałaś być koło jaskini!
- Wiem! Niezauważyłam że jestem za daleko!
- Wiem... Ja też się raz zgubiłam... jak byłam mała...
- Keyla dzięki.
- Nie ma za co Kitka..!
- Pa!
Po tym wszystkim postanowiłam się przespać.
Od Ice
- Dzięki, Moonolight... Bez ciebie Desta by nie żyła. - Powiedziałem zapłakany.
- Oj, nie ma za co! I nie smuć się, wszystko będzie dobrze - Uśmiechnęła się. Nawet nie wie jak jestem jej wdzięczny, no jest jeszcze Wolf! To on trzyma Deste przy życiu. Ciesze się, że trafiłem do tej, a nie do innej watahy. Oni są wspaniali!
Od Desty
Ale obrażenia żeber i głowy nie były już dla mnie takie ważne. Teraz liczył się tylko ból płynący z łapy, potworniejszy niż wszystkie inne. Jakby przypiekał mnie żywym ogniem.
-Ice...- Chciałam mu o tym powiedzieć, ale dźwięki ociężale opuszczały moje gardło. Sama nie rozumiałam tego co mówię.
- Wyjdziesz z tego, Desta, słyszysz? Kocham cię.
- Ice... - Ponowiłam próbę. Tym razem poszło mi lepiej.
- Jestem, jestem przy tobie.
- Boli - Jęknęłam.
- Wiem, Desto, wiem. - A potem, do kogoś innego, głosem przepełnionym cierpieniem: - Czy nic się nie da z tym zrobić?
- Podajcie mi torbę - poprosił Wolf. - Spokojnie, Moonolight, zaraz poczuje się lepiej.
- Moonolight? - Wykrztusiłam.
- Tak, też tu jest - Powiedział Ice - To ona wiedziała, gdzie cię szukać.
- Jestem, jej winna życie... - Odparłam - Dziękuje... dziękuje.
- Nie ma za co - Powiedziała ze łzami w oczach, a ja zemdlałam.
Od Kari
- Muszę sobie w końcu poszukać wilka!! Tylko kogo?! Aramis? Nie wiadomo!
- Kari! Ciszej!
- A.....Aramis. Słyszałeś wszystko...
- Tak
- Mam jedno małe pytanie....
- Jakie?
- Czy...ty... chcesz wogóle kiedyś być moim partnerem? Jeśli nie to dam Ci spokój.
<Aramis dokończ>
Od Kitki
- Gold powiem Ci jedną rzecz
- ?
- Jak to dobrze że jestem nauczycielką szczeniąt. Sama mogę ich uczyć.
- Ja jak byłem w najstarszej wataszce to była zasada że uczy się szczeniaki od 6 miesiąca życia.
- Dlatego ja zacznę ich uczyć kiedy będą mieli 3 miesiące.
- Ok
- No to tam siostro?!
- Kariii!...
- No co? Witam się tylko.
- Ale Doris śpi
- A to przepraszam
- Wy sobie gadajcie a ja idę coś upolować
- Ok
Po godzinie Gold wrócił z Sarną i Jeleniem.
- Gold!
- Mamo! Jestem głodny! Ooooo! Zamawiam kark Jelenia!
- Rico! Ja też jestem głodna! Mamo no weź mu coś powiedz!
- Idź jedz!
- Zamawiam kark Sarny!
- Jedzcie
- Gold a ty?
- Ja zjadłem po drodze sarnę. Najadłem się nią.
- Aaaha...
Po jedzeniu odpoczeliśmy.
- Kitka ja już idę
- Dobrze Kari.
- Idę sobie wilka poszukać...
-
Gdy Kari poszła usneliśmy.
Od Sagi
-Pora wracać - powiedziałam sama do siebie .
Błąkając się po nieznanym lesie i ćwicząc swoje moce , nie jednokrotnie chciałam wrócić. Nie byłam jeszcze wtedy jeszcze na to gotowa .Biegłam , rozglądając , szukając znajomych drzew i polan. Przebywałam chyba zbyt długo sama , zdala od watahy by rozpoznać jakiś znajomy zapach. Miałam jednak uczucie , że tu już byłam . I racja . To były nasze tereny łowieckie . "A jeśli mnie nie rozpoznają i zatakują? '' ...
C.D.N
Od Tisamona
-Do jakiej krypty?-zdziwiłem się.
Juka opowiedziała mi o planie Water'a. W sumie czemu nie?
-Jasne, brzmi ciekawie. A ty?
-Skoro ty się zgadzasz, to ja też.
Uśmiechnąłem się.
Kątem oka zauważyłem Beliara...
-Pewnie masz dużo pracy, nie będę ci przeszkadzał-Pocałowałem Jukę na pożegnanie i wyszedłem.
Od Rain
Trochę się zmartwiłam gdy Wolf powiedział że ma zamiar wybrać się na wyprawę do tej krypty. Zwłaszcza teraz gdy mamy zostać rodzicami.
Postanowiłam przejść się nad wodopój i pomyśleć trochę nad imionami dla szczeniaków. Nagle nad wodopojem zjawił się Wolf, chyba mnie szukał.
- Hej , nareszcie cię znalazłem - powiedział gdy mnie ujrzał
- Hej . Idziemy na polowanie ?
- Tak , właśnie dlatego Cię szukałem .
Upolowaliśmy dość sporego jelenia , gdy zjadliśmy powiedziałam :
- Wolf , proszę uważaj w tej krypcie - Wiedziałam że nie ma się czego bać , szli tam większą grupą. A , tam pewnie też nie było nic niebezpiecznego. Zdając sobie z tego sprawę odetchnęłam.
- Ja zawsze uważam - odpowiedział Wolf
Od Fajera
Gdy mama przedstawił mnie Atonowi poczułem bul
Mama pobiegła gdzieś a ja zwijałem się z bulu
To nie przestawało
Nic więcej nie pamiętam bo upadłem i zemdlałem
Obudziłem się w kałuży krwi
Mama przytulała mnie a Aton stał i wymawiał coś nie pamiętam co ale chyba znieruchomiał
Od Greya
Lekcje były wspaniałe! Najpierw uczyliśmy sie o historii naszej watahy, a potem wyszliśmy na polowanie. Było cudownie! Lyka zagadała do Darena, a ja do Tii.
-Cześć. Dobrze polujesz. - powiedziałem
-Dzięki. Ty też. - odparła
<Tia dokończ>
-Cześć. Dobrze polujesz. - powiedziałem
-Dzięki. Ty też. - odparła
<Tia dokończ>
Od Shiny
Przedstawiłam Atonowi mojego szczeniaczka gdy wysziśmy jednak usłyszeliśy krzyki Fajera
On dorasta-Wykrzyyknełam
-No to prawda jest już dorosłym wilkiem
Poszliśmy do wolfa zapytac co sie dzieje
-Wolf wolf!
-Tak co się dzieje?
-Fajer dorasta tylko strasznie przy tym krzyczy chyba cos musi go boleć to dorastanie!
-Ooł Fajer dorasta na wilka sorosłego tylko to będzie bolesny proces za wcześnie doorasta biegnijmy do niego!
Gdy dobiegliśmy do jaskini zobaczyłam że skończyło go boleć lecz był w kałuży krwi
Zmienił juz wygląd - odsapnełam z ulgą i przytuliłam go
Fajer wtglądał tak
Od White
Pobiegliśmy do Moon z wiadomością ze ja i Ookami jesteśmy para
-No no No-powiedziała Moon-Coraz więcej jest tu par a coraz mniej singlów
-No to prawda
Poszliśmy z Ookamim na spacer nad wodopój
Bawiliśmy się w najlepsze jednak Ookami wyglądał jakby coś przedemną ukrywał
Ookami.
-Tak?
-czy ty coś przede mną ukrywaasz? bo wyglądasz na spiętego
-Nie skądże
i wtej chwili Ookami zwalił mnie do rzeki i sam tez wskoczył
-Ale jestes zabawny!-powiedziałam
-No co za komentarz \-dodał a chwilke potem zrobił fikołajka w wodzie o ochlapał mnie
(Ookam dokończ)
Od Blacka
Tak się ciesze z małych szczeniaków!
Nie moge sie powstrzymać od radości!
Kiara urodziła co prawda kilka godzin przed prawidłowym porodem ale to nic! szczeniaki są zdrowe i piękne.
Poszliśmy na spacerek Z kiarą i z szczeniakami choć szczeniaki co prawda nie chodziły tylko siedziały nam na plecach i rozmawiały z nami
-Tatusiu.-Zapytała Sami
-Tak?
-A czy opowiesz mi jak spotkałeś się z mamusią?
-No dobrze
A więc dołączyłem do tej watahy bo znalazł mnie mój braciszek samiec alfa Water
Na początku trudno było mi się oswoić ale potem znajdywałem z Waterem i z Luną reszte rodzeństwa i wtedy spotkałem Kiare
Opowiadałem i opowiadałem aż w końcu Kiara dokonczyła
-I w tedy urodziłyście się wy szczeniaczki
-Hura Hura-krzykneły dwa szczeniaczki
-A czy opowiecie nam coś jeszcze?
-Wiesz może Kiara opowie nam swoją Historie jak mnie ponała tylko z swojej perspektywy co?
-No dobrze-Powiedziała Kiara
<Kiara dokończ>
środa, 29 sierpnia 2012
Od Wolfa
-Water wiesz, że zawsze ci pomogę. Bardzo chętnie pójdę z Tobą do tej krypty. - zgodziłem się
-To świetnie! - powiedział i odbiegł
Ja poszedłem do Juki. Właśnie prowadziła lekcje.
-Cześć Juko!
-O! Cześć Wolf!
-Jak tam ci idą lekcję? Widzę, że masz nowych uczniów.
-Tak. To są szczeniaki Keyli i Atentatora. Lyka, Kiler, Grey i Valixy.
-Wiem. Byłem przy ich porodzie.
-...
-Cześć maluchy.
-Dzień dobry!
-To świetnie! - powiedział i odbiegł
Ja poszedłem do Juki. Właśnie prowadziła lekcje.
-Cześć Juko!
-O! Cześć Wolf!
-Jak tam ci idą lekcję? Widzę, że masz nowych uczniów.
-Tak. To są szczeniaki Keyli i Atentatora. Lyka, Kiler, Grey i Valixy.
-Wiem. Byłem przy ich porodzie.
-...
-Cześć maluchy.
-Dzień dobry!
Od Lyki
Mama zabrała mnie, Kilera, Greya i Valixy na spacer. Tata w tym czasie poszedł zapolować.
-Tutaj jest wodospad. Tylko nie zbliżajcie się do skał, które są najbliżej wody. - powiedziała mama
-A dlaczego? - zapytał Grey
-Bo one są bardzo śliskie i moglibyście wpaść do wody. - wyjaśniła nam mama
Podeszliśmy bliżej, aby przyjżeć się krystalicznie czystej wodzie spadającej w dół. Potem ruszyliśmy w drugą stronę. Dotarliśmy do polanki.
-Mamo! Tam jest nasz tata! - wykrzyknęła Valixy i wskazała na czarnego wilka czającego się na jelenia.
-Chcecie popatrzyć jak poluje mistrz? - zapytała mama
-Tak! - wykrzyknęliśmy chórem
-Cii... musicie byc cicho bo wypłoszycie nasz obiad. - oznajmiła mama
Patrzyliśmy w skupieniu na tatę. W jednej chwili skoczył na jelenia i zabił go.
-Łał. Tata musi mnie tego nauczyć. - powiedział Kiler
Kiedy tata wracał z łowów niosąc w pysku swoja zdobycz zaczepiliśmy go.
-Hej tato! Widzieliśmy jak polowałeś! - powiedziałam
-I jak? Podobało się? - zapytał nasz tata sarkastycznie - To dla was. Ja już zjadłem dzika.
Tata położył przed nami jelenia. Okrążliśmy go wszyscy i wyszarpywalismy najlepsze kąski. Po skończonym posiłku mama oznajmiła , że pójdziemy do Pary Alfa.
-A kim oni są? - zapytałam
-To para wilków, która ma władzę nad tą watahą. Tak jak król i królowa. - wyjaśnił nam tata
Doszliśmy do wielkiej jaskini.
-Czy to tutaj mieszka Para Alfa? - zapytał Kiler
-Tak. Tutaj.
Weszliśmy do ogromnej jaskini i ujrzeliśmy dwa wilki.
-Cześć Moon.
-Witaj.
-Chcieliśmy przedstwaić ci nasze szczeniaki. - powiedziała mama
-Hmm... dobrze. Są bardzo śliczne. - odparła Samica Alfa
-To jest Valixy. Dalej Grey i Kiler, a na końcu jest Lyka. - opowiedział tata
-Witajcie maluchy! - powiedział Samiec Alfa
-Dziendobry.
Wyszliśmy z jaskini i poszliśmy dalej zwiedzać naszą okolicę. Przeszliśmy obok wielu jaskini.
-Mamo?
-Tak?
-Ile tak wogóle w tej watasze jest wilków? - zapytał Grey
-Ponad 70.
-Wow!
Doszliśmy do wielkiej bramy. Tata ją nam otworzył. Bardzo głośno zaskrzypiała. Poczułam, że sie boję.
-Tutaj jest cmentarz. Leżą tu przodkowie Pary Alfa i jej rodziny.
Podeszliśmy do największego grobu jaki był na tym cmentarzu.
-To jest grób ojca Moonlight. On też był Alfą i odważnym wojownikiem. Wygrał wiele wojen. - opowiedział tata
Wyszliśmy ze cmentarza i udaliśmy sie dalej. Weszliśmy do jaskini wilczycy Juki.
-To jest wasza nowa nauczycielka. Będzie was uczyć o naszej watasze. Będzie wam pokazywac jak polować i tropić zwierzynę. Jak walczyć i bronić się. Nauczy was też historii naszej watahy. Więc słuchajcie jej uważnie. - powiedziała mama
-Dobrze. - powiedziałam
Rodzice wyszli z jaskini. Juka opowiadała nam o sobie a potem my o sobie. Po chwili do jaskini przyszło jeszcze kilka szczeniaków.
-Cześć. Jestem Lyka. - powiedziałam do wilczycy, która usiadła koło mnie.
-Cześć. A ja jestem Ami. - odpowiedziała
<Ami dokoncz>
-Tutaj jest wodospad. Tylko nie zbliżajcie się do skał, które są najbliżej wody. - powiedziała mama
-A dlaczego? - zapytał Grey
-Bo one są bardzo śliskie i moglibyście wpaść do wody. - wyjaśniła nam mama
Podeszliśmy bliżej, aby przyjżeć się krystalicznie czystej wodzie spadającej w dół. Potem ruszyliśmy w drugą stronę. Dotarliśmy do polanki.
-Mamo! Tam jest nasz tata! - wykrzyknęła Valixy i wskazała na czarnego wilka czającego się na jelenia.
-Chcecie popatrzyć jak poluje mistrz? - zapytała mama
-Tak! - wykrzyknęliśmy chórem
-Cii... musicie byc cicho bo wypłoszycie nasz obiad. - oznajmiła mama
Patrzyliśmy w skupieniu na tatę. W jednej chwili skoczył na jelenia i zabił go.
-Łał. Tata musi mnie tego nauczyć. - powiedział Kiler
Kiedy tata wracał z łowów niosąc w pysku swoja zdobycz zaczepiliśmy go.
-Hej tato! Widzieliśmy jak polowałeś! - powiedziałam
-I jak? Podobało się? - zapytał nasz tata sarkastycznie - To dla was. Ja już zjadłem dzika.
Tata położył przed nami jelenia. Okrążliśmy go wszyscy i wyszarpywalismy najlepsze kąski. Po skończonym posiłku mama oznajmiła , że pójdziemy do Pary Alfa.
-A kim oni są? - zapytałam
-To para wilków, która ma władzę nad tą watahą. Tak jak król i królowa. - wyjaśnił nam tata
Doszliśmy do wielkiej jaskini.
-Czy to tutaj mieszka Para Alfa? - zapytał Kiler
-Tak. Tutaj.
Weszliśmy do ogromnej jaskini i ujrzeliśmy dwa wilki.
-Cześć Moon.
-Witaj.
-Chcieliśmy przedstwaić ci nasze szczeniaki. - powiedziała mama
-Hmm... dobrze. Są bardzo śliczne. - odparła Samica Alfa
-To jest Valixy. Dalej Grey i Kiler, a na końcu jest Lyka. - opowiedział tata
-Witajcie maluchy! - powiedział Samiec Alfa
-Dziendobry.
Wyszliśmy z jaskini i poszliśmy dalej zwiedzać naszą okolicę. Przeszliśmy obok wielu jaskini.
-Mamo?
-Tak?
-Ile tak wogóle w tej watasze jest wilków? - zapytał Grey
-Ponad 70.
-Wow!
Doszliśmy do wielkiej bramy. Tata ją nam otworzył. Bardzo głośno zaskrzypiała. Poczułam, że sie boję.
-Tutaj jest cmentarz. Leżą tu przodkowie Pary Alfa i jej rodziny.
Podeszliśmy do największego grobu jaki był na tym cmentarzu.
-To jest grób ojca Moonlight. On też był Alfą i odważnym wojownikiem. Wygrał wiele wojen. - opowiedział tata
Wyszliśmy ze cmentarza i udaliśmy sie dalej. Weszliśmy do jaskini wilczycy Juki.
-To jest wasza nowa nauczycielka. Będzie was uczyć o naszej watasze. Będzie wam pokazywac jak polować i tropić zwierzynę. Jak walczyć i bronić się. Nauczy was też historii naszej watahy. Więc słuchajcie jej uważnie. - powiedziała mama
-Dobrze. - powiedziałam
Rodzice wyszli z jaskini. Juka opowiadała nam o sobie a potem my o sobie. Po chwili do jaskini przyszło jeszcze kilka szczeniaków.
-Cześć. Jestem Lyka. - powiedziałam do wilczycy, która usiadła koło mnie.
-Cześć. A ja jestem Ami. - odpowiedziała
<Ami dokoncz>
Od Watera
Ucieszyłem się gdy Juka powiedziała TAK! super tylko teraz został jeszcze Wolf on chyba ma za dużo zajęć ale jest wspaniały do tego zadania
-Hej Wolf
-Hej Water co się stało?
-No bo widzisz czy poszedł być se mną i z Moon i z Juką i chyba z Tisamonnem do tej krypty?
-Jakiej krypty?
-Tej wiessz opowiem ci
Gdy opowiedziałem Wolfowi o tej krypcie Powiedział
-Water wiesz....
<Wolf Dokończ>
Od Atona
-Shino... no co ty! To świetnie! Może mi go od razu przedstawaisz?
-Dobrze.
Shina pociągnęła mnie za łapę i pognaliśmy do jej jaskini. Kiedy juz tam dotarliśmy Shina powiedziała do swojego synka:
-Fajer.
-Tak mamo?
-To jest twój nowy tata Aton.
-Cześć. - przywitałam się
<Fajer dokończ>
-Dobrze.
Shina pociągnęła mnie za łapę i pognaliśmy do jej jaskini. Kiedy juz tam dotarliśmy Shina powiedziała do swojego synka:
-Fajer.
-Tak mamo?
-To jest twój nowy tata Aton.
-Cześć. - przywitałam się
<Fajer dokończ>
Od Shiny
-Aton oczywiście! zgadzam się!
W tym momencie pocałowałam Atona i razem pobiegliśmy nad wodospad
Bawiliśmy się w wodzie
Odkryłam swoją nową moc umiem panować nad wodą
Robiłam mnie i Atonowi wielkie kule z wody wskakiwaliśmy do nich i bawiliśmy się w nich
-Aton
-Tak?
-Może to nieodpowiednia chwila ale czy nie przeszkadza ci to że mam synka?
-...
(Aton dokończ)
Od White
Układa nam się z Ookamim wspaniale
Dużo rozmawiamy bawimy sie razem i śmiejemy się
Ciesze się że ktoś mnie zauważył.
Pomyślałam sobie że moze mielibyśmy jedną jaskinie
-Ookami
-Tak?
-Co ty na to żebyś my mieli jedną jaskinie?
-...
<Ookami dokończ>
Od Juki
-Wiesz...Water... Jeśli Tisamon idzie to ja też. - powiedziałam po jego propozycji
-Dzięki! - powiedział i odbiegł
Ja poszłam do Tisamona.
-Cześć. - powiedziałam gdy go spotkalam
-Cześć.
Na przywitanie pocałowałąm go.
-Idziesz z Waterem do tej krypty? - zapytałam
-...
<Tisamon dokoncz>
-Dzięki! - powiedział i odbiegł
Ja poszłam do Tisamona.
-Cześć. - powiedziałam gdy go spotkalam
-Cześć.
Na przywitanie pocałowałąm go.
-Idziesz z Waterem do tej krypty? - zapytałam
-...
<Tisamon dokoncz>
Od Blacka
Nie moge się doczekać szczeniąt
Razem z Kiarą pobiegliśmy do Moon zapytać się o jedną żecz
-Moon
-Tak Black?
-Możemy mieć z Kiarą jedną jaskinie?
-Jasne
-A czy mozemy sobie wziąć jaskinie po Sayonie? ona jest duża
-Dobrze czemu nie
Pobiegliśmy z Kiarą zabrać nasze żeczy z jaskiń
-Kiara
-Tak?
Wiesz mam dla ciebie niespodzianke
-Jaką?
-A zobaczysz!
-Zabrałem Kiare do zakazanego lasu pokazałem jej coś czego nie zapomni
-No i ? podoba się?
-....!
(Kiara sokończ)
Od Watera
Pójde do Juki zapytać sie o jej zdanie
-Hej Juka
-Cześć Water
-Wiesz mam do cb prośbe nie mów o tym nikomu
-Jaką?
-Wiesz niedawno odkryłem Tajemne podziemia
-Czyli?
-Czy chciała być pomuc mi i Moon odkryć co jest w podziemiach? potem jeszcze zapytam się Wolfa i Tisamona o zdanie
-Wiesz ....
(Juka dokończ)
Od Kiary
Imie wybrane przez Blacka jest prześliczne:*
Kiedy Black spytał mnie o imię dla samca długo się zastanowiłam a potem odparłam:
-Kenaj
-To wspaniałe imie, bardzo ładne, może pójdziemy ....
Black nie dokończył, przerwał mu mój okrzyk:
-Black! To już!!!
-Co już?To już?! To już!!!
I od razu pobiegł po Wolfa, po godzinie małe wilczki pojawiły się na świecie.Parka.
Pierwszy urodził się Kenaj:
Imię : Kenaj
Wiek ilka dni
Płeć :samiec
Stanowisko :za młody
Moce :nieopanowane latanie, reszta nieodkrytych
Charakter :waleczny, bystry, zwinny, miły do czasu, silny , odważny
Towarzysz:brak
Partner :brak
Rodzina :matka Kiara, ojciec Black, siostra Sami
Opiekun :jula2700
Po paru minutach na świat przyszła Sami!
Imię :Sami
Wiek arę dni
Płeć :samica
Stanowisko :za młoda
Moce :nieodkryte
Charakter :miła, bystra, szybka, zadziorna, tajemnicza
Towarzysz:brak
Partner :brak
Rodzina :matka Kiara, ojciec Black, brat Kenaj
Opiekun :jula2700
Małe przyszły na świat parę godzin wcześniej, ale na szczęście urodziły się całe i zdrowe. Jestem taka szczęśliwa!!!!
<Black dokończ>
Od Golda
- Są śliczne! - wykrzyknąłem
- Doris ma ładne skrzydła
- Bardzo ładne
- Tato! Chodź! Zagrasz z nami z berka?
- Tata chce odpocząć
- Bomba! Do mnie!
Przyleciała Bomba.
- Rafik!
Przyleciał Rafik.
- Rico? Może w berka z Rafikiem i Bombą?
- Tak!
- Tylko nie oddalajcie się od jaskini!
- Dobrze!
Szczeniaki pobiegły za jaskinię.
- Kitka?
- Tak?
- A może .... miejsce zakochanych?
- Z chęcią ale.... co z Rico i Doris?
- A Kari to co?
- No tak!
Poszliśmy do Kari.
- Jasne! Zaopiekuje się!
- Ok! To pa!
- Pa!
Poszliśmy do miejsca zakochanych.
- Gold?
- Tak?
- Naprawdę super z Ciebie wilk.
- Dzięki
- Żeby tak się ułorzyło Kari z Aramisem.
- Tak.... ona to by dla niego życie oddała.
- Biedna. Nie może znaleść partnera.
- A.. a... a może Bruder?
- Co? Nie! Chociaż tak szczerze to kiedyś mi się podobał...
- Wiesz jak namówiłem moją poprzednią partnerkę żeby była moją parnterką?
- Jak?
- Śpiewałem
I zaczeliśmy się śmiać.
Zabraliśmy od Kari szczeniaki i poszliśmy do jaskini. Poszliśmy spać.
Od Fanty
Poszłam do lasu nagle nie wiadomo skąd dookoła mnie zapalił sie ogień.Nie potrafiłam się wydostać zemdlałam obudziłam się w czyjejś jaskini próbowałam się podniesć ale zatrzymał mnie Ookami.
-Powinnaś leżeć.
-Dziękuję.
-Za co?
-Uratowałeś mi zycie.
-Eee tam.
<Ookami dokończ>
Od Salima
Pewnego szarego dnia szedłem skrajem lasu do mojej przyjaciółki Kestrel. Musiałem z nia o czyms porozmawiac. Nagle zobaczyłem myśliwego. Próbowałem się chowac i uciekąc. Niestety... zobaczył mnie i zacżął gonić. Uciekłęm w strone jaskiń naszej watahy. Zabili Ookamiego. Później, jak się okazało nie żył jeszcze white. to moja wina-pomyślałem. I uciekłem z tej watahy. I się powiesiłem na gałęzi dębowej obok jaskini Moon. .
Od Kestrel
Wpadłam na Aramisa. Było mi głupio, bo rozglądałam się i nie widziałam, gdzie lecę. Przeprosiłam go. Pogawędziliśmy chwile i poleciałam do jaskini wypominając sobie nieuwagę. Nagle zobaczyłam dziwne jasne światło, parę metrów od mojej jaskini. Podeszłam by zobaczyć je bliżej
<Moonlight dokończ>
Od Fanty
Szłam nad wodospad.Nagle zobaczyłam takiego ślicznego motylka że nie umiałam się mu oprzeć.Nagle przypomniałam sobie że można miec towarzysza wzięłam go i poszłam do Moon.
-Świetnie a jak ma na imię?
-To jest samiczka więc Princess.
-Dobrze.
Od Fire
Shadow urodziła piękne zdrowe szczeniaki.Jednego z nich samca wziąłem ze mną na polowanie chce by uczył się od razu polować.Czułem że ten jest bardzo ambitny.Posadziłem go pod drzewem i zacząłem polować.Upolowałem zająca i zaczeliśmy jeść.Ma moc przywracania wspomnień i jest bardzo szybki.
Od Ibizy
Szłam lasem i myślałam jakiego towarzysza sobie wybrać."Może jakiegoś spotkam po drodze"-pomyslałam.
Wiedziałam ze powinien potrafić polować.I powinien być przystosowany do lasu.W końcu ja sama spędzam tu dużo czasu.Zobaczyłam moją siostrę Fantę.
-Hej Ibiza co robisz?
-Szukam dla siebie towarzysza to nie jest łatwy wybór.
-Och ja też nie umiem sobie wybrać towarzysza.Według mnie mój towarzysz powinien być wyjątkowy.
-Mój musi byc przystosowany do lasu.W końcu wiesz ile czasu tu spędzam ćwicząc swoja moc.
-Taak wiem a wiesz jak nazywa sie ta moc która ujawniła się we mnie na wojnie?No wiesz zaczęłam się unosić w powietrze i świecic moja przeciwniczka też sie uniosła i zaczęła dusić i umarła.
-Nie zappytaj się Kassie ja juz muszę lecieć.
-Ok
Poszłam w głąb lasu.Nagle wyłonił się z koron drzew piękny orzeł.Wiem to orzeł to jest mój towarzysz.Usiadł mi na plecach tak sam z siebie.
-Nazwę cię Białas nie wiem czemu ale mi do ciebie pasuje.
Poszłam do Moonlight z tym wszystkim
-Świetnie piękny z niego ptak jak ma na imie?
-Białas
-Dobrze to już idź.
Poszłam do jaskini.
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Od Keyli
Byłąm tak szczęśliwa z naszych szczeniaków, że zemdlałam na chwilę. Gdy się obudziłam Atentator i nasze szczeniaki leżeli przy mnie.
-Jak się czujesz? - zapytał świeżo upieczony tata
-Dobrze, a jak tam nasze szczeniaki? - zapytałam
-Jak widzisz. Zdrowe, silne i piekne.
Przytuliłam się do moich maluchów i usnęłam.
-Jak się czujesz? - zapytał świeżo upieczony tata
-Dobrze, a jak tam nasze szczeniaki? - zapytałam
-Jak widzisz. Zdrowe, silne i piekne.
Przytuliłam się do moich maluchów i usnęłam.
Od Wolfa
Razem z Rain przenieśliśmy wszystkie rzeczy do wielkiej jaskini, w której mieliśmy zamieszkać.
-Ładnie tu jest. Prawda? - zapytałą Rain
-Tak. To na kiedy planujemy szczeniaki? - zapytałem ze zawadiackim uśmieszkiem na pysku
<Rain dokończ>
-Ładnie tu jest. Prawda? - zapytałą Rain
-Tak. To na kiedy planujemy szczeniaki? - zapytałem ze zawadiackim uśmieszkiem na pysku
<Rain dokończ>
Od Szata
-Salomon?
-Tak?
-Która wilczyca ci sie podoba? - zapytałem
-Mi?
-Tak.
-...
<Salomon dokończ>
-Tak?
-Która wilczyca ci sie podoba? - zapytałem
-Mi?
-Tak.
-...
<Salomon dokończ>
Od Rain
- Wolf mówisz poważnie - spytałam niepewnie
- Taak , to znaczy.. Zawsze chciałem mieć szczeniaki - Wolf uśmiechnął się do mnie widocznie zdenerwowany
- Ja też , zawsze ... - Nagle zakręciło mi się w głowie upadłam.
- Rain , Rain !
- Nie krzycz tak , już wstaje - powiedziałam żartobliwym tonem
- Yyyy... Rain - Wolf patrzył na mnie jak na ducha
- Co ?
- Wyglądasz inaczej- Popatrzyłam na Wolfa , i popędziłam nad wodopój.
- Wszystko dobrze - spytała Wolf podchodząc do mnie - Stałam na brzegiem i wpatrywałam się w swoje odbicie
- Wyglądasz bardzo ładnie powiedział
- Dzięki , ale jak to się stało ? - Nagle zmieniłam temat widząc zaniepokojonego Wolfa.
- Wolf myślę że ta jaskinia pomieści więcej niż dwa wilki - uśmiechnęłam się a Wolf podskoczył z radości
< Wolf dokończ>
Od Atentatora
-Keyla jeszcze chwila. Wytrzymaj.-próbowałem uspokoić Keylę
Po chwili ujrzeliśmy samczyka. Wolf pokazał mi a potem położył obok Keyli
Imię :Kiler
Wiek : Parę godzin
Płeć : samiec
Stanowisko : Zwiadowca (w przyszłości)
Moce : Niewidzialność , szybkość, żywioł wody
Charakter : Szalony, roztrzepany, przyjazny, bardzo śmiały.
Towarzysz : Orah
Partner: za młody
Rodzina : Mama Keyla, tata Atentator, brat Grey, siostry Valixy i Lyka
Opiekun : Shun121
-Jeszcze raz Keyla!-powiedział Wolf
Keyla nadeła się i po chwili zauważyliśmy kilejnego wilczka.
-To samiczka.
Imię :Valixy
Wiek :Parę godzin
Płeć : samiczka
Stanowisko : Wojowniczka (w przyszłości)
Moce : Zabijanie wzrokiem, szybkość, żywioł powietrza
Charakter : Szalona, miła, przyjacielska, zadziorna, bardzo śmiała
Towarzysz: Resa
Partner : za młoda
Rodzina : Mama Keyla, tata Atentator, bracia Kiler i Grey, siostra Lyka
Opiekun : Shun121
-Wszystkie są zdrowe.-poinformował nas Wolf
Tak o to właśni na świat przyszły cztery przeurocze szczeniaczki.
Od Keyli
Byłam bardzo uszczęśliwiona tym, że niedługo będziemy mieli szczeniaki. W dzień narodzin zaczą mnie od rana boleć brzuch. Atentator wybrał się na polowanie. Kiedy przyszedł powiedziałam mu aby pobiegł po Wolfa. Atentator wrócił po kilku chwilach. Widziałam, ze zależało mu na naszych szczeniakach.
-Keylo, spokojnie. - powiedział Wolf - nadmij się.
Bardzo mnie bolało. Po chwili Wolf położył obok mnie słodkiego wilczka.
-To samica. - oznajmił - Bardzo ładna i zdrowa.
Imie: Lyka
Wiek: kilka godzin
Stanowisko: łowczyni (w przyszłości)
moce: latanie niewidzialnosc biala magia
charakter : mila, nieco skryta, odwazna, uczciwa
towarzysz: Sille
partner: za mloda
rodzina: mama Keyla tata Atentator, brat Grey i Killer, siostra Valixy
Opiekun Agnik198
Imie: Grey
Wiek kilka godzin
stanowisko opiekun szczeniakow (w przyszlosci)
moce : czytanie w myslach , panowanie nad przrodą
charakter: mily wierny tajemniczy, zabawny
towarzysz: Kez
partner: za mlody
rodzina mama keyla, tata atentator
opiekun Agnik198
-Jaki śliczny... - powiedziałam przez ból
<Atentator dokończ>
-Keylo, spokojnie. - powiedział Wolf - nadmij się.
Bardzo mnie bolało. Po chwili Wolf położył obok mnie słodkiego wilczka.
-To samica. - oznajmił - Bardzo ładna i zdrowa.
Wiek: kilka godzin
Stanowisko: łowczyni (w przyszłości)
moce: latanie niewidzialnosc biala magia
charakter : mila, nieco skryta, odwazna, uczciwa
towarzysz: Sille
partner: za mloda
rodzina: mama Keyla tata Atentator, brat Grey i Killer, siostra Valixy
Opiekun Agnik198
-Dobrze. Jeszcze raz. - zachęcał mnie Wolf
Po chwili znów położył koło mnie małego wilczka.
-Tym razem to jest samiec. - oznajmił Wolf
Wiek kilka godzin
stanowisko opiekun szczeniakow (w przyszlosci)
moce : czytanie w myslach , panowanie nad przrodą
charakter: mily wierny tajemniczy, zabawny
towarzysz: Kez
partner: za mlody
rodzina mama keyla, tata atentator
opiekun Agnik198
-Jaki śliczny... - powiedziałam przez ból
<Atentator dokończ>
Od Kalahariego
Razem z Vistą i Serkonem (moim towarzyszem) poszłęm nad wodospad. Usiadłęm na brzegu a tu nagle Vista i Serkon wrzucili mnie do wody.
-Ej! - roześmiałem się
-No co? Chcemy się zabawić. - zaskrzeczał Serkon, a Vista się zaśmiała.
<Vista dokoncz>
-Ej! - roześmiałem się
-No co? Chcemy się zabawić. - zaskrzeczał Serkon, a Vista się zaśmiała.
<Vista dokoncz>
Od Wolfa
-Rain... to wspaniały pomysł! - wykrzyknąłem
-Naprawdę?
-Tak! Chodżmy do Moon.
Szczęśliwi wybiegliśmy z jaskini Rin i pobiegliśmy do Moonlight.
-Moon!
-Co się stało? Pali się?
-Nie! Chcemy razem zamieszkać. Możemy? - zapytałą Rain
-Jasne. Znajdżcie sobie jakąś wspólną jaskinę. Najładniejsze są przy Miejscu Zakochnych.
Moon mrugnęła do nas okiem i weszła do swojej jaskini, a ja i Rain poszliśmy szukać naszej jaskini.
-Może ta? - wskazałem na wielka jaskinię
-Nie. Za duża na 2 wilki.
-A kto tu mówi o tylko 2 wilkach? - zapytałem ironicznie
-O co ci chodzi? - zapytała Rain
<Rain dokończ>
-Naprawdę?
-Tak! Chodżmy do Moon.
Szczęśliwi wybiegliśmy z jaskini Rin i pobiegliśmy do Moonlight.
-Moon!
-Co się stało? Pali się?
-Nie! Chcemy razem zamieszkać. Możemy? - zapytałą Rain
-Jasne. Znajdżcie sobie jakąś wspólną jaskinę. Najładniejsze są przy Miejscu Zakochnych.
Moon mrugnęła do nas okiem i weszła do swojej jaskini, a ja i Rain poszliśmy szukać naszej jaskini.
-Może ta? - wskazałem na wielka jaskinię
-Nie. Za duża na 2 wilki.
-A kto tu mówi o tylko 2 wilkach? - zapytałem ironicznie
-O co ci chodzi? - zapytała Rain
<Rain dokończ>
Od Rain
Gdy jak codzień rano wracałam z polowania , coś było nie tak z moją jaskinią ktoś w niej był.
Już miałam po kogoś biec , gdy poczułam znajomy zapach , kogoś kto był mi na prawdę bliski.
Zrobiłam duży rozblieg i skoczyłam na plecy wilka.
- To tak witasz gości - Wolf roześmiał się w głos
- A ty zawsze wchodzisz bez pukania - Powiedziałam również ze śmiechem
- Mam , coś dla ciebie - Położył przede mną piękny kwiat . To była Lilia moja ulubiona.
W podzience za prezent dałam mu dużego całusa.
- Wiesz Wolf...- zaczęłam niepewnie
- Nie wiem ale pewnie zaraz się dowiem - zażartował
- Bo ja nie jestem pewna ale , może zamieszkamy razem...
- Rain .....
< Wolf Dokończ>
Od Aramisa
-Dzięki. - powiedziałem i odfrunąłem
Nie chciałęm narazie angażować się w żaden zwiazek. Chciałęm być wolny. Leciałem i zobaczyłem Kestrel. Leciałą prosto na mnie. Zderzyliśmy sie i upadliśmy na ziemię.
-Sorry. - powiedziałęm
-Nie to ja przepraszam. - odrzekła
<Kestrel dokończ.
Nie chciałęm narazie angażować się w żaden zwiazek. Chciałęm być wolny. Leciałem i zobaczyłem Kestrel. Leciałą prosto na mnie. Zderzyliśmy sie i upadliśmy na ziemię.
-Sorry. - powiedziałęm
-Nie to ja przepraszam. - odrzekła
<Kestrel dokończ.
niedziela, 26 sierpnia 2012
Od Melanie
Przeczytałam list od Beliara.
-Mamy się spotkać o zachodzie słońca? Dobrze.
Wróciłam do swojej jaskini. Wykąpałam się, zjadłąm obiad i ruszyłam do Miejsca Zakochnych. Kiedy już tam dotarłam słońce własnie zaczęło zachodzić. Usiadłąm pod Drzewem Miłości i czekałąm na Beliara.
<Beliarze dokoncz>
-Mamy się spotkać o zachodzie słońca? Dobrze.
Wróciłam do swojej jaskini. Wykąpałam się, zjadłąm obiad i ruszyłam do Miejsca Zakochnych. Kiedy już tam dotarłam słońce własnie zaczęło zachodzić. Usiadłąm pod Drzewem Miłości i czekałąm na Beliara.
<Beliarze dokoncz>
Od Atona
Świetnie się bawiłem z Shiną.
-Ona jest taka miła i zabawna. - myślałęm
Pewnego dnia postanowiłem się jej zapytać.
Przyszedłem po nią do jej jaskini i razem poszliśmy do wodopoju. Nie było nikogo więc się zapytałęm:
-Shino...
-Tak?
-Wiesz... podobasz mi się...i ... czy zechciałąbyś zostać... moją... partnerką?
<Shina dokoncz>
-Ona jest taka miła i zabawna. - myślałęm
Pewnego dnia postanowiłem się jej zapytać.
Przyszedłem po nią do jej jaskini i razem poszliśmy do wodopoju. Nie było nikogo więc się zapytałęm:
-Shino...
-Tak?
-Wiesz... podobasz mi się...i ... czy zechciałąbyś zostać... moją... partnerką?
<Shina dokoncz>
Od Kari
- A szkoda - myślałam po drodze do jaskini.
- Cześć Kari!
- Cześć Ibiza...
- Co się stało?
- Aramis
- No tak, słyszałam
- Może kiedyś...
- Może za rok. Zapytaj go!
- No..ok....
Zawróciłam, nagle rzucił się na mnie wilk.
- Ibiza!
Ale Ibiza nie słyszała. Wilk związał mi łapy sznurem.
- Ha! I co zrobisz? Teraz zaniosę Cię do naszej watahy. Gdzie będziesz więźniem!
Wilk zaniósł mnie do jakiejś nory. W niej załorzył mi łańcuch na szyję i przywiązał go do betonu na suficie nory.
- Ha ha!
Po 10 minutach usłyszałam hałas skrzydeł.
- Kari?!
- A...A...Aramis?
- Tak! Przyszedłem Cię uratować.
Aramis zdiął mi łańcuch i wziął na plecy. Polecieliśmy nad wodopój.
- Wiesz co Aramis?
- Co?
- Jesteś najszybszym do ratunku, najładniejszym i najmądrzejszym wilkiem jakiego znam.
<Aramis Dokończ>
Od Kitki
Wróciłam do jaskini. Spotkałam w niej Kari.
- Kari. I co? Co powiedział?
- Powiedział że narazie nie.
- A to szkoda. Aramis jest taki ładny..
- No wiem.
- Kari. Ja....ja będę mieć szczeniaki.
- K..k..k..Kitka? Na serio?
- Tak
2 tygodnie potem:
- Gold?! Szybko! Idź po Wolfa! To już!
- Lecę!
po 5 minutach Gold wrócił
- Gold!
- Nie ma go!
- Jak to nie!?
- No nie ma!
To...to...leć po Angelinę!
- Co?
- Tak!
- Dobra!
po 3 minutach Gold przybiegł z Angeliną
- Kitka. Spokojnie. Wszystko będzie ok.
- Dobrze.
- Po chwili Agnelina położyła obok mnie skrzydlatą wilczycę.
- To będzie Doris.
Imię: Doris
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Wilczyca
Stanowisko: Wojowniczka (w przyszłości)
Moce: Latanie, Szybki atak z lotu
Charakter: Miła, Spokojna, Mądra
Towarzysz: Rafik
Partner: Za młoda
Rodzina: Mama: Kitka, Tata: Gold, Ciocia: Kari, Brat: Rico
Opiekun: Domi648
- Gold? Dam jej takiego towarzysza. Ok?
Imię: Rafik
Rodzaj: Sowa
Wilk: Doris
- Ok!
Po chwili Angelina połorzyła obok mnie wilczka
- To chłopiec
- Rico...
- Tak. Rico.
Imię: Rico
Wiek: Kilka godzin
Płeć: Wilk
Stanowisko: Wojownik (z przyszłości)
Moce: Dobry węch, skoki na wysokość 2 m.
Charakter: Szalony, Żywiołowy, Zwinny
Towarzysz: Bomba
Partner: Za młody
Rodzina: Mama: Kitka, Tata: Gold, Ciocia: Kari, Siostra: Doris
Opiekun: Domi648
- A ten dostanie takiego towarzysza:
Imię: Bomba
Rodzaj: Jeż
Wilk: Rico
- Ale śliczne!
- Na pewno.
Angelina poszła do swojej jaskini.
- Chodź. Odpocznijmy.
Położyłam się z Rico i Doris. Usnęłam
Od Beliara
Po przeczytaniu wiadomości od razu zabrałem się do pisania odpowiedzi.
Tajemnicza Wielbicielko!
Dziękuję za Twój list. Niestety, nie mogę napisać nic więcej, nie mam pojęia kim jesteś...
Spotkajmy się dziś o zachodzie słońca w Miejscu Zakochanych, a wtedy odpowiem na wszystkie Twoje pytania.
Do zobaczenia
Beliar
Spojrzałem na niebo. Cztery godziny...
Posłusznie odłożyłem list i pobiegłem zapolować.
Od Watera
Myśle ze długo jakieś 2-3 miesiące w koncu pułapki nie są łatwe a czas się kończy-Oznajmiłem
-Jeszcze raz dziękuje Moon-Powiedziałem
-Naprawde jest za co
Narazie prześpijmy się co?
potem wszystko ustalimy,czyli wejdziemy na skałe powiemy kto i jak będzie z nami itp
a i mam coś co ie nie zadowoli
-Co?
-Musimy chodzić tam w nocy a nie w dni
-Ok śpijmy narazie, czeka nas ciężka noc
(Moon dokoncz)
sobota, 25 sierpnia 2012
Od Shiny
Gdy przechadzałam się po lesienagle Aton zaczął na mnie warczeć
-Aton-Co cię ugryzło? - zapytałam
-Kim jesteś?
-Jestem Shina! Tylko zmieniłąm wygląd! - powiedziałam
-Ach... przepraszam... Chcesz się ze mną przejść? - zaproponował
-Jasne!
-Gdy szliśmy widzielismy Wolfa i Rain
-Chyba im się układa co?
-No jasne
-Gdy szliśmy opowiadaliśmy sobie żarty i kawały
Poszlismy na górke i sturliwaliśmy się z niej
Nagle przewróciłam się na Atona i...Pocałowałam go
-Potem on się przewrócił i ona mnie pocałował
poniewasz stalismy na górce postanowiłam wykorzystać sutuacje
-Shna
-Tak?-Zapytałam
-Wiesz podobasz mi się
-yhymhm ty mi tez Bardzo-i pocałowałam go
-Fajnie!
-Jednak boje się o ciebie
-Dlaczego?-Zapytał Aton ze zdziwieniem
-Bo zaraz upadniesz na ślepego!
W tym momęcie zepchnełam atona z górki i ja też skoczyłam się turlać
Na dole pocałowalismy się i bawiliśmy się dalej w dobrego
Skakaliśmy bawiliśmy się w berka itd a na końcy oglądaliśmy chmury
(Aton dokończ)
Od Atentatora
[...] Byłem troche zmartwiony, ale także w niebo wzięty.
-Wspaniale!-powiedziałem
Widziałem że Keyla była bardzo zadowolona jak na nią patrzyłem lęk zniknął. Zostało tylko czyste szczęście.
-4 szczeniaki! Atentator rozumiesz?!- pytała zadowolona
-Rozumiem!- potwierdziłem zadowolony
Od Moonlight
-Ah... no dobrze,a le na więcej mnie nie namówisz. - oznajmiłam i pocałowałam go w policzek.
-Dziękuję!
-Jak myslisz ile nam to zajmie? - zapytałam Watera
-...
<Water dokończ>
-Dziękuję!
-Jak myslisz ile nam to zajmie? - zapytałam Watera
-...
<Water dokończ>
Od Wolfa
Razem z Rain pobiegłem do Moon, aby powiedziec jej o naszym szczęściu.
-To wspaniale! Gratulacje. - powiedziała
Weszliśym razem z nią i na skałę i ogłosiliśym, ze jesteśmy parą, a Rain jest tez Samicą Delta.
-To wspaniale! Gratulacje. - powiedziała
Weszliśym razem z nią i na skałę i ogłosiliśym, ze jesteśmy parą, a Rain jest tez Samicą Delta.
Od Watera
Dziękuje wam duchy ale nie chce was obrazić ale wy mi sie na nic nie przydacie moze będziecie chronili mnie w nocy i dziękuje wam za to bardzo ale ja musze zdobyć to co jest w krypcie
-Moon
-Tak?
-Opowiedz mi co jest w środku
-No dobrze
Starzy przodkowie mówili że w środku jest Zbroja Anubisa
Żeby ją zdobyć trzeba pokonać 12 zadań ukrytych w krypcie
Ta maska Moze zawładnąć całą ziemią
-Ja ją zdobęde powiedziałem bez chwili zastanowienia
-A więc dobrze-powiedziała Moon lecz musisz mieć jeszcze 4 cczłonków zespołu
-Mam
-Jakich?
-Ja,Ty.Wolf,Juka i Tisamon
-y co ja wcale nie mówiłam że się zgadzam!
-Prosze cię! Błagam ja poprosze jeszcze Blacka Tisamona i Juke ale zgódź się jestes dobra!
-...
(Moon dokończ)
Od Keyli
Szczęśliwi pobiegliśmy do Wolfa po proszek płodności, ale widziałam, że Atentatora coś trapi. Weszliśmy do jaskini Wolfa.
-Wolf! Masz może jeszcze ten proszek płodności? - zapytałam
Tiny (towarzyszka Wolfa) podała mi go, a ja wtarłam troche w brzuch. Wolf mnie zbadał i stwierdził, że szczeniaków będzie 4. 2 samce i 2 samiczki. Urodzą się za 3 dni.
<Atentator dokończ>
-Wolf! Masz może jeszcze ten proszek płodności? - zapytałam
Tiny (towarzyszka Wolfa) podała mi go, a ja wtarłam troche w brzuch. Wolf mnie zbadał i stwierdził, że szczeniaków będzie 4. 2 samce i 2 samiczki. Urodzą się za 3 dni.
<Atentator dokończ>
Od Rain
Wolf bardzo mnie zaskoczył , zdałam sobie sprawę z tego że nie odpowiedziałam na pytanie.
- Wolf ,jesteś kochany ... Bardzo chętnie ale , myślałam że jeszcze nie pozbierałeś się po tym jak Sayona odeszła.
- Tak , Sayona była dla mnie kimś bardzo ważnym, ale gdy Cię poznałem, zrozumiałem że jesteś kimś wyjątkowym...
- Wolf , wciąż miał zamknięte oczy , otworzył je gdy go pocałowałam.
- Chodźmy do Monn - Powiedział z wielką radością
<Wolf dokończ>
Od Atona
Szedłem lasem. Nagle zauwarzyłem jakąś obcą wilczycę. Zacząłem warczeć.
-Aton? Co cię ugryzło? - zapytała
-Kim jesteś?
-Jestem Shina! Tylko zmieniłąm wygląd! - powiedziała
-Ach... przepraszam... Chcesz się ze mną przejść? - zaproponowałem
-Jasne!
-Shina jest teraz taka ładna! - myślałęm - bez przeszkód mogłaby być moją partnerką.
Szliśmy do wodopoju. Zauwarzyłem Rain i Wolfa. Rozmawiali ze sobą. To było takie urocze.
Przeszliśmy obok nich. Nawet nas nie zauważyli kiedy powiedzieliśmy "cześć". Poszliśmy dalej. Opowiadaliśmy żarty i rózne dowcipy.
<Shina dokończ>
-Aton? Co cię ugryzło? - zapytała
-Kim jesteś?
-Jestem Shina! Tylko zmieniłąm wygląd! - powiedziała
-Ach... przepraszam... Chcesz się ze mną przejść? - zaproponowałem
-Jasne!
-Shina jest teraz taka ładna! - myślałęm - bez przeszkód mogłaby być moją partnerką.
Szliśmy do wodopoju. Zauwarzyłem Rain i Wolfa. Rozmawiali ze sobą. To było takie urocze.
Przeszliśmy obok nich. Nawet nas nie zauważyli kiedy powiedzieliśmy "cześć". Poszliśmy dalej. Opowiadaliśmy żarty i rózne dowcipy.
<Shina dokończ>
Od Atentatora
[...] -Ja....-zatkało mnie nie sądziłem że tak szybko to nastanie.
-Odpowiesz czy nie?-pytała już lekko poddenerwowan
-Ja bardzo bym chciał!
<Keyla pisz dalej>
Od Shiny
Poszłam do Kiary podobno była w ciąży
-Hej Kiara
-Hejka Shina
-Mam do cb pytanie
-Jakie
-Wiesz nie moge sobie znaleźć samca żaden mnie nie chce
-O kurcze....
Gdy Kiara dała mi kilka rad poszłam do Wolfa zobaczyć jak się czuje
-Hej Wolf
-Witaj Shina
-Wiesz czy masz coś zebym była piękniejsza? żaden samiec mnie nie chce
-Hmh może coś wynajde
Wolf szukał,szukał i szukał aż w końcu znalazł
-prosze niewiem czy to pomoze ale dzięki temu możesz zmienić wygląd
-Dziekuje ci
Wolf dał mi miksturke gdy wypiłam ja w domu połozy łam się spać
Gdy wstałam nie poczułam zmiany
Poszłam nad wodopój zobaczyłam Tam Ookamiego i White
-Cześć wam
-Hej Shina
-Hejka Shina
-No jak fajnie jest wam razem?
-Super
-Ale jesteś łądna-Powiedział Ookami
-Hmhmh
-No White nie gnewaj się na Ookamiego przecież on cb kocha
-No ja myśle-Powiedziała White
-Czy coś sie we mnie zmieniło?
-Nagle oboje spojrzeli na siebie o powiedzieli do mnie jednoczeście
-Wygląd.
Poszłam do jaskini o zobaczyłam siebie w odbiciu
Wyglądałam tak
Od Melanie
-Dorosłam. Teraz mogę już sobie wybrać partnera. Wszyscy są śliczni. - myślałam - Ale Beliar jest wyjątkowy.
Napisałąm do niego list:
Drogi Beliarze!
Jesteś bardzo przystojny. Masz świetny charakter. Podobasz mi się. Mam nadzieję, że ja Tobie też. Bardzo bym tego chciała. I chciałabym też abyśmy byli parą.
Twoja Cicha Wielbicielka
PS Odpisz, a list zostaw przy drzewie w Miejscu Zakochanych.
Położyłam list przy jego jaskini i uciekłam.
<Beliarze dokończ>
Napisałąm do niego list:
Drogi Beliarze!
Jesteś bardzo przystojny. Masz świetny charakter. Podobasz mi się. Mam nadzieję, że ja Tobie też. Bardzo bym tego chciała. I chciałabym też abyśmy byli parą.
Twoja Cicha Wielbicielka
PS Odpisz, a list zostaw przy drzewie w Miejscu Zakochanych.
Położyłam list przy jego jaskini i uciekłam.
<Beliarze dokończ>
Od Keyli
Pewnego dnia zapytałam Atentatora:
-Czy chciałbyś miec szczeniaki?
-Ja? Ja...
-Tak ty.
-Ja...
<Atentator dokończ>
-Czy chciałbyś miec szczeniaki?
-Ja? Ja...
-Tak ty.
-Ja...
<Atentator dokończ>
Od Wolfa
Po spotkaniu z Rain poszedłęm do mojej jaskini. Po chwili przyszedł do mnie Ookami i White. Chcieli mieć szczeniaki. Podałem White proszek płodności.
-Wetrzyj to w brzuch. - powiedziałęm
White zrobiłą wszystko jak trzeba. Zbadałem ją i dostrzegłem coś dziwnego.
-Szczeniaki urodzą sie za 2 godziny. Coś jest nie tak.
-Możesz cos z tym zrobić? - zapytała White
-Jasne!
Wziąłem proszek, który niweluje ciąże i wtarłem go w brzuch White. Zbadałęm ją. Wszystko było w porządku. Potem znów wtarłem proszek płodności. Zbadałem ponownie White.
-Teraz wszystko jest w porządku. Jeślibym cię nie zbadał wtedy kiedy było coś nie tak mogłabyś zginąć, ale na szczęście jest wszystko dobrze.
Uśmiechnąłem się. White i Ookami wyszli szczęśliwi.
-Wetrzyj to w brzuch. - powiedziałęm
White zrobiłą wszystko jak trzeba. Zbadałem ją i dostrzegłem coś dziwnego.
-Szczeniaki urodzą sie za 2 godziny. Coś jest nie tak.
-Możesz cos z tym zrobić? - zapytała White
-Jasne!
Wziąłem proszek, który niweluje ciąże i wtarłem go w brzuch White. Zbadałęm ją. Wszystko było w porządku. Potem znów wtarłem proszek płodności. Zbadałem ponownie White.
-Teraz wszystko jest w porządku. Jeślibym cię nie zbadał wtedy kiedy było coś nie tak mogłabyś zginąć, ale na szczęście jest wszystko dobrze.
Uśmiechnąłem się. White i Ookami wyszli szczęśliwi.
Od Moonlight
Od Moonlight
-No dobrze, ale...
-Ale co?
-Obiecaj mi, że będziesz ostrożny...
-Obiecuję...
-Dobrze. Ja nie wiem zbyt wiele, więc wezwę duchy twoich przodków. Oni ci pomogą.
Skupiłam się. Wyszeptałąm zaklęcie i przedemną stanęło 5 duchów.
-Musicie pomóc Waterowi. On wam wszystko wyjaśni. Spróbujecie mu jak najbardziej pomóc. - rozkazałam
Duchy podeszły do Watera, a on opowiedział im wszystko.
<Water dokończ>
Od Watera
Zapytałem Ami jak tam pierwszy dzień w szkole
-Fajnie-Powiedziała
-Dużo nabroiłaś?-zapytałem ze śmiechem
-Nic kompletnie nic!
-No to brawo za tak dobre wyniki w szkole dam ci nagrode.
Dałem Ami nagrode i wyszłem prędko z Moon na dwór
-Moon
-Tak?
-Pamietasz jak się ciebie pytałem wczoraj o tamtej Krypcie?
-No powiedzmy Tak ale nie wracajmu już do tego tematu
-Moon mnie nawiedzają duchy po nocach! i zjawy!
Ostatniej nocy nawet mało się nie utopiłem bo duch mną kierował i wpadłem do wodospadu akurat gdy był wzburzony.
Prosze Moon Powiedz mi więcej
-....
(Moon dokończ)
Od White
Zapytałam się Ookamiego
-Ookami
-tak?
-Chciałbyś mieć szczeniaki?
-No pewnie-Wykrzykną
Pobiegliśmy do Moon zapytać czy mozemy
-Jasne,Pewnie że możecie
Po decyzji Moon pobiegliśmy do Wolfa po proszek płodności
Wtarłam go sobie gdy dał wi go wolf i zapytałam jakie i ile będzie szczeniaków
-Będzie samiec i samiczka! Gratulacje ale
-Ale co?
-Urodzą się za 2 godziny a to o wiele za wcześnie coś nie wyszło-Powiedział Wolf
-A sprubójesz coś zrobić
Jasne-Odpowiedział
(Wolf dokończ)
Od Fajera
Poszłem z moją mamą nad wodopój
-Ale ona ładna pomyślałem
i wpadłem do wodopoju
wyłowiła mnie moja mama
Fajex mało się nie utopiłeś co jest?
-Podoba mi się Vitani jest ładna
-To idź się z nią pobaw
-dzięki mamo!
pobiegłem do Vitani
-Siemka chcesz się pobawić w berka?
-Jasne-odpowiedziała
(Vitani dokończ)
UWAGA!!!
Ci którzy nie wysłąli mi jeszcze formularzy towarzyszy proszę o szybkie wysłanie.
Moonlight - Samica Alfa
Moonlight - Samica Alfa
Od Moonlight
Przyszłąm po Ami do jaskini Juki. Widziałam jak świetnie się bawi z Darenem i Tią. Podeszłam do Juki i zapytałąm:
-I jak? Ami była grzeczna?
-Tak. Jest świetna w polowaniu. Może powinna zostać łowczynią?
-Ona mi mówiła, że chce być wojowniczką. Też będzie dobra.
-To prawda.
Wróciłam z Ami do jaskini.
-I jak tam pierwszy dzień w szkole? - zapytał Water
-Fajnie!
<Water dokończ>
-I jak? Ami była grzeczna?
-Tak. Jest świetna w polowaniu. Może powinna zostać łowczynią?
-Ona mi mówiła, że chce być wojowniczką. Też będzie dobra.
-To prawda.
Wróciłam z Ami do jaskini.
-I jak tam pierwszy dzień w szkole? - zapytał Water
-Fajnie!
<Water dokończ>
Subskrybuj:
Posty (Atom)